Brał udział w "X-Factorze". W 2019 roku wygrał Przegląd Piosenki Aktorskiej. Ralph Kaminski ma na swoim koncie dwa albumy – „Morze” i „Młodość”. Był, a właściwie jest, podczas promowania drugiej płyty, która dotarła do 17. miejsca oficjalnej listy sprzedaży w Polsce. Kiedy wybuchła epidemia, był w trakcie trasy
Ralph Kamiński w dniu finału Top Model ogłosił, że został nowym jurorem show. Publikacja wywołała poruszenie wśród internautów. Co na to Kasia Sokołowska?Ralph Kamiński (ur. 1990) to polski wykonawca popu alternatywnego. Gdy miał 11 lat rozpoczął naukę śpiewu. Na studiach zaczął komponować własne utwory. Jest absolwentem Wydziału Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii Muzycznej w 2012 roku wziął udział w programie X Factor TVN-u, ale odpadł na etapie „bootcampu”. W 2013 roku zaczął grać koncerty z zespołem My Best Band In The World i odebrał nagrodę główną na Międzynarodowym Kampusie Artystycznym „FAMA”. W listopadzie 2016 roku ukazał się jego debiutancki krążek pt. Morze. W 2019 roku wydał Młodość, a w 2021 – Korę. Albumy osiągnęły wysokie pozycje w zestawieniu OLiS. Ten z 2019 roku został ponadto odznaczony statusem złotej Kaminski ma na swoim koncie współpracę ze znanymi artystami, wśród których można wymienić Darię Zawiałow, Michała Kusha oraz Natalię Szroeder, z którą nagrał piosenkę to przy tym prawdziwy showman. Nic więc dziwnego, że ciągnie go do telewizji. Naprawdę zastąpił Kasię Sokołowską w programie Top Model na antenie TVN-u?Ralph Kamiński w Top Model?Wczoraj na antenie TVN został wyemitowany finał Top Model 10. Odcinek obfitował we wszelkiej maści błędy. Przykłady? Pokazano sesję uczestniczek dla pisma Glamour. Już dawno przyjęło się, że zwycięzca programu pojawia się na najbliższym numerze miesięcznika. Szybko okazało się, że na okładce pojawił się rażący błąd. Pod zdjęciami finalistek wkradła się literówka w słowie „zwyciężczyni” – „zwyciężczyźni”.Kolejna wpadka nastąpiła po tym, gdy jury ogłosiło, kto pożegna się z programem. Chwilę później pokazano jak Nicole i Dominika pracowały na sesji dla marki biżuteryjnej. Po kilku minutach przedstawiono efekty ich pracy. Tyle że zamiast zdjęcia Dominiki, zaprezentowano Julię, która przecież odpadła w pierwszym etapie wielu osób sporą wpadką była również metamorfoza Kasi Sokołowskiej. Wielu widzom przypominała ona… Ralpha Kaminskiego! Dostrzegł to zresztą sam muzyk, który wstawił na Instagram kadr ekranu z najmłodszą stażem jurorką show. Podpisał go:To nie Kasia, to ja! Oficjalnie: zostałem nowym członkiem Kaminskiego wywołał lawinę komentarzy. Większość internautów dostrzegła podobieństwo między Ralphem i Kasią w nowych, długich włosach. Wśród komentatorów były znane osoby:Jahahahaha – napisała Julia że zrobisz wszystko, żeby się dostać do programu – skwitował Marcin – dodała Agata bardziej miażdżące okazały się opinie „zwykłych” internautów:Mamo chce Ralpha Mama: Mamy Ralpha w domu. Ralph w domu:Please w kolejnych edycjach bądź z Joasią człowiekiem od mówienia IF YOU CAN DREAM IT YOU CAN WIN co mi przyszło na myśl, ze to TYM SAMYM POMYSLALAM JAK ZOBACZYŁAM bawi się w takie miałam skojarzenie, jak zobaczyłam przyznać, że też o tym pomyśleliśmy! Faktycznie Kasia przypomina Ralpha? Jej wczorajszą kreację możecie porównać z wyglądem muzyka w galerii Sokołowska w "Top Model". Podobna do Ralpha Kaminskiego? Fot. InstagramRalph Kaminskiscena z: Katarzyna Sokołowska, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA
Jacek Szydłowski) Lubelski duchowny Łukasz Kachnowicz ogłosił, że jest gejem i odchodzi z kapłaństwa. Jego zdaniem biskupi są zaślepieni walką z „ideologią” i nie dostrzegają ludzi
Ralph Kaminski nie tworzy muzyki, tworzy sztukę. Spektaklowe koncerty KORA są personifikacją dziedzictwa Maanamu w osobie artysty. Muzyka Ralpha jest dla mnie pod względem emocjonalnym jak chwiejący się nad przepaścią most, w którym łamią się kolejne deski. Im dalej się w nią brnie, tym jest gorzej — bardziej wymagająco. Młodość była kulminacją emocji, natomiast KORA wydaje mi się ich ułagodzeniem. To ten moment postawienia stopy na ziemi, poczucia gruntu pod nogami, wzięcie głębokiego oddechu i wrażenie bezpieczeństwa, chociaż serce wciąż jak oszalałe tłucze się w piersi. Kora była dla niego stworzona. Jej twórczość była dla niego stworzona. Okazał jej zrozumienie, a jak się okazało, to wszystko, czego potrzebowała, by w nowym wykonaniu wybrzmieć w sposób godny i właściwy (Maja Kozłowska) 3 koncerty – 1 relacja, czyli zderzenie wrażeń z KORY Ralpha Kaminskiego Maja Kozłowska: Dwa razy byłam na Korze. Na samym początku trasy w Warszawie w Teatrze Muzycznym Roma, a później w Katowicach w Mieście Ogrodów. I tak jak na koncerty Ralpha chodziłam po kilka razy w ramach jednego tournée, tak te występy napełniły mnie do syta w dawce, jak na moje standardy, niewielkiej. Jestem ciekawa, czy ułożone już wrażenia zbiegną się z twoimi, kiedy ty jesteś tuż po swoim pierwszym spektaklu. Zobacz także Sentino w kolejnym konflikcie. Nitro stworzył obraźliwe koszulki Teledyski drillowców będą od teraz dowodami w sprawach karnych „Minionki” kontra dżentelmeni. Kina zakazują wejść osobom w garniturach Weronika Szymańska: To może być ciekawe zderzenie wrażeń. Niedawno na Rytmach pojawił się Twój tekst „Byłam na dwudziestu koncertach Ralpha Kaminskiego”. Tymczasem ten — KORA w Sali Ziemi w Poznaniu — był moim pierwszym, dasz wiarę? Maja: Nie (śmiech). Startujesz więc z zupełnie innego pułapu, chociaż zakładam, że wiesz, jaki jest Ralph. Przedsmak jego scenicznej kreacji widziałyśmy przecież na Pieśniach Współczesnych Miuosha. To była oczywiście tylko próbka, szczepka z totalnie innego projektu, aczkolwiek jego występ pozostawał w podobnym tonie performance’u. Zobacz również: „Pieśni Współczesne”, czyli tradycja na piedestale nie patrzy z góry [relacja] „Pieśni Współczesne”, fot. Maciej Chomik Weronika: Oczywiście, doskonale znam sceniczną postać Ralpha. Co jest też ciekawym fenomenem i chyba właśnie czystą definicją bycia artystą — gdy świat zna to, co robisz, nie będąc nawet naocznym świadkiem tych koncertowych działań. Przecinałam się już z Ralphem parokrotnie, najczęściej na festiwalach, ale do tej pory jeszcze nigdy tak w pełnym wymiarze. Muszę przyznać, że wrażliwość i muzyka Ralpha od zawsze mnie ujmują, jednak nie do końca kupuję go jako postać sceniczną. Dopiero KORA mnie przekonała. Maja: Ja patrzyłam, jak Ralph rozwija się i rośnie. To, co jest fantastyczne w jego kreacji, to pełna zgodność z każdym wcześniejszym projektem. Młodość nie odcięła kuponów od Morza; wizerunkowo, owszem, jeżeli chodzi też o świadomość i pewność, to stajemy między niebem a ziemią, lecz jego droga idzie po nitce do kłębka. Tak samo z KORĄ — mimo że nie wykonuje swoich numerów, oprawa tych spektakli wynika z jego drugiej i pierwszej płyty. Ale powiedz, co takiego ujęło cię w KORZE, czego nie widziałaś wcześniej? fot. Maciej Chomik Muzyczna reinkarnacja spuścizny Kory Weronika: Wiesz co, chyba po prostu zachęcił mnie repertuar. Niestety nie miałam okazji zobaczyć Kory i Maanamu na żywo, czego nie mogę odżałować. Zaintrygowało mnie, że Ralph bierze na swój warsztat te piosenki. No i zadziałał efekt pierwszego strzału, czyli pierwszy singiel — Biegnij razem ze mną, utwór, którego — o dziwo — nie znałam! Dziś jest w mojej cyfrowej bibliotece absolutnym przebojem. Postanowiłam, że to dobry moment, żeby dać w końcu Ralphowi szansę, żeby przekonał mnie w pełni. No i zrobił to! Słyszałam już kilka dobrych nowych wykonań Maanamu — Daria Zawiałow i jej ogniste Szare miraże czy absolutny majstersztyk wśród coverów — romantyczne Kocham Cię kochanie moje Kasi Lins, ale pomyślałam sobie podczas koncertu Ralpha, że jeśli ktoś miałby przejąć po Korze jej twórczą spuściznę w takim pełnym wymiarze, to tylko i wyłącznie właśnie Ralph. Pomijając już jego wokalne możliwości, bo niewielu artystów jest w stanie stanąć na wysokości tego zadania pod czysto technicznym względem, mam wrażenie, że on po prostu emanował na scenie energią Kory. Może to głupio zabrzmi, ale trochę jakby artystyczna dusza i wrażliwość artystki zyskała nowe życie w innym ciele — Ralpha. Maja: Przyznam się przed tobą, że jako fanka bałam się tej płyty. I myślę, że to całkowicie zrozumiałe, bo Ralph wziął na swoje barki duży ciężar, wokalny, muzyczny, kulturowy. Wersja studyjna to jedno, bo koncerty są największą weryfikacją, a na tych pokazał po prostu o innych wykonaniach Kory — od razu pomyślałam o Igorze Herbucie i Krakowskim Spleenie z Chrustu, gigantycznie wręcz przejmującym. Ralph w ogóle nie musiał się silić, żeby utwory Maanamu uczynić większymi, wymyślniejszymi. Tak jak blichtr spaja się gdzieś z jego postacią, tak jego muzycznemu smakowi daleko do przesady. Potraktował Korę z jakimś nadzwyczajnym respektem i prostotą ugrał więcej aniżeli szumnym wyfiokowaniem. Ujęło mnie strasznie, kiedy podczas spektaklu emocje i wrażenia rytmicznie rosły. Gradacja zakrojona na szeroką skalę, to naprawdę robiło wrażenie. I wiem doskonale, o czym mówisz, bo jego show faktycznie nosiło znamiona reinkarnacji. Tylko znowu nie wykalkulowanej, a całkowicie naturalnej, jakby przyszło mu do tego wyłącznie ubrać swój drugi ulubiony płaszcz. Weronika: Dokładnie tak! Zauważ — przecież jest masa coverów Krakowskiego. Każdy z nich z założenia ma być taki monumentalny, mocny, będący też chcąc nie chcąc trochę popisem umiejętności wokalnych coverującego. Ralph to chyba pierwszy artysta, który ten utwór stonował, uprościł, nie silił się na nie wiadomo jakie góry. Dopiero na ostatniej prostej wystrzelił. I tak było w wielu innych utworach. Też zwróciłam uwagę na to dozowanie emocji, budowanie napięcia. Miałam wrażenie, że Ralph się trochę z nami (publicznością) bawi. Zwodzi, zarzuca haczyk i nagle skręca zupełnie gdzieś indziej. Ryzykownie, ale zaskoczyło. Maja: Bardzo ryzykownie; publika na KORZE to nie tylko publika Ralpha, tak sądzę. To również ludzie, którzy przybyli na KORĘ dla Kory i którzy chcieli poczuć Maanam, może ujarzmić tęsknotę, może odbudować wspomnienia. Setlista nie została zbudowana z pierwszoligowych numerów, natomiast każdy z nich potraktowano odpowiednio, każdy pławił się w swoim kilkuminutowym blasku. Zobacz również: Ralph Kaminski. Docierając bliżej siebie – wywiad fot. Maciej Chomik Ralph Kaminski – artysta, który bierze wszystko Maja: Przede wszystkim pierwszy koncert KORA pozostawił mnie lekko oniemiałą, praktycznie bez słów, bo ledwo potrafiłam ułożyć sobie w głowie to, co czułam. Ralph ma zdolność odbierania ludziom mowy i zrobiłby to samo, gdyby występował solo na pustej, małej scenie. Warszawski występ mnie poruszył, choć nie wywołał podobnej kawalkady emocji co Młodość. Albo inaczej — były one bardziej złożone i zaczynały rezonować dopiero po pewnym czasie. Swoje musiały odstać, żeby to wszystko zaczęło pracować. Potrzebowałam drugiego razu, no i wówczas już wszystko puściło. Kurtyna opadła i mogłam wsiąknąć w to już bez skrępowania, oddać się, zatracić i doświadczać. Takie koncerty trzeba przeżywać właśnie — niby nie są to jego utwory, ale zaśpiewał je tak, jakby były. Mogłyby być jego. Mógłby napisać każde słowo, a ja bym uwierzyła, że to on. Mówiłyśmy o tej reinkarnacji, to duże słowo, ale czuję, że Ralph z Korą mogliby kiedyś iść razem za rękę. W tym samym kierunku, z wizją na polską twój pierwszy raz — łatwo było ci się po nim pozbierać? I jak teraz postrzegasz Ralpha w kontekście otoczki, jaką wokół siebie zbudował? Weronika: To było silne przeżycie. Po pierwsze za sprawą jakiegoś telepatycznego spotkania z Korą. Czułam obcowanie z jej wrażliwością podczas tego koncertu. Po drugie dzięki emocjom serwowanym przez Ralpha, przez mistyczność aury, którą stworzył, przez ten pierwiastek spektaklu. To wszystko było tak dobrze przemyślane, tak pięknie ze sobą współgrało. Ralph czuł się na scenie jak ryba w wodzie. Czasem miałam nawet wrażenie, jakby w ogóle zapominał, że jest właśnie na niej, a nie we własnej sypialni. Ale on nad tym wszystkim panował, każdy szczegół tego koncertu był dokładnie taki, jaki chciał, żeby był i paradoksalnie — nie było w tym czuć żadnej sztuczności i wyreżyserowania. Ralph jak mało kto potrafi grać spontaniczność. Podziwiam w nim tę umiejętność przeobrażeń. Każdy kolejny jego projekt to nowy Ralph, który na scenie ożywa, nabiera mocy, wzrasta. To czysty artyzm w pełnym tego słowa znaczeniu. David Bowie polskiej sceny muzycznej — być może oklepane, ale to skojarzenie, które od razu nasunęło mi się na jeśli chodzi o zbieranie się — tu nie mogę pominąć okoliczności, które okazały się tego wieczoru niezwykle istotne. Do Sali Ziemi weszłam prosto z Placu Wolności, gdzie w tym samym czasie odbywał się koncert Światło dla Ukrainy. Takie utwory jak Wieje piaskiem od strony wojny czy Jestem Kobietą, który otwierają wersy: 'Nie wyobrażam sobie, miły, abyś na wojnę kiedyś szedł. Życia nie wolno tracić, miły, życie jest po to, by kochać się”, wybrzmiały tego wieczoru wyjątkowo wymownie. Myślę, że nie muszę wiele dodawać. Rozrywały serce… Maja: Bywając regularnie na koncertach Ralpha, niejednokrotnie miałam wrażenie, że nawet jeżeli te zostały napisane, tak jak w przypadku Młodości czy właśnie KORY, to jego wykonania zawsze brzmią inaczej. Nie pod względem wokalnym, muzycznych improwizacji, jammowania czy tego, co zwykle zaskakuje podczas koncertów innych artystów. Jego występy bardzo rozszerzają widzenie — od początku mamy pełne pole, ale staje się ono zwyczajnie wyraźniejsze. Ralph jest artystą, który sam wyciska z muzyki jej ostatnie soki i… tego samego oczekuje od swojej publiki. Po pierwsze — sam chce publiczność wycisnąć i wyssać z emocji, docisnąć i dojechać — po drugie, chce, żeby i oni sami tak z niej skorzystali, tak ją przyjęli, tak ją zaabsorbowali, do ostatniej kropli. Zaangażowanie emocjonalne implikuje w nim naturalność, dlatego nawet najbardziej monumentalne sceny i oprawa nie upchną go w kostium, jakby był zwykłym prestidigitatorem. To wszystko jego skóra. Ma to we zawsze będą działać na korzyść kultury, za to te nowe i nabyte — wywoływać podwójny zachwyt lub podwójne wzruszenie. Uwypukliła się czułość tych utworów, a jednocześnie obudziła strach. One nie powstawały w tak niespokojnych okolicznościach, a dziś wiele rodzin w Ukrainie przeżywa ten horror, przerażenie, tęsknotę, zmartwienia. Czy spodziewałabyś się, że Chodź, pomaluj mój świat stanie się protest songiem? fot. Maciej Chomik Oszczędny w środkach monumentalizm sceniczny Ralpha Kaminskiego Weronika: W życiu! Ale to słuszna obserwacja. Chciałabym wrócić jeszcze na chwilę do tych spektaklowych części składowych koncertu KORA, bo poza doznaniami czysto muzycznymi, ogromne wrażenie zrobiła na mnie również scenografia. I to niekoniecznie ta statyczna. Oczywiście monumentalna figura Matki Boskiej, usytuowana na środku sceny i opleciona kolorowymi kwiatami, to mocny i wymowny symbol, ale też odniesienie do samej Kory w najczystszej postaci — przyjęło się bowiem nazywać ją Czarną Madonną polskiej sceny muzycznej, sama zresztą tworzyła podobne „Maryjki”. Pięknym dopełnieniem tej scenografii były dla mnie światła i chyba jeszcze nie spotkałam się z tak mocnym impaktem właśnie tego elementu koncertu na wywoływane we mnie emocje. Wszystko w punkt — kiedy Ralph miał być gwiazdą — był gwiazdą, z pojedynczym reflektorem skierowanym w swoją stronę, który wiernie podążał za nim, gdy wirował wśród publiczności. Kiedy na salę miała rozlać się fala niepokoju, światła pulsowały, tworząc na scenie coś na kształt nieuchwytnych hologramów, zaburzających rzeczywistość. To był spektakl nie tylko muzyczny, ale również wizualny. Wielowymiarowy, a przez to niezwykle spójny i oddziałujący na mnie z wielu stron. Kompletny. fot. Maciej Chomik Maja: Scenografia jak na Ralpha była w ogóle bardzo skromna — monumentalna, ale oszczędna. Ukwiecona madonna budziła jednocześnie niepokój i taki instynktowny szacunek, a gra świateł, cóż, dawno nie widziałam spektaklu, w którym odgrywałaby tak dużą rolę, pełniąc nie tylko funkcję estetyzującą czy budującą nastrój, ale niemalże czynną. W ogóle zauważ: i ty, i ja mówimy o tym koncercie spektakl; bliżej jest mu jednak do tych teatralnych niż stricte muzycznych, które bywają uscenicznione. Ja te występy w pełni tak traktuję, jako zbitą całość. Opada kurtyna, Ralph występuje, oklaski na sam koniec. Bez podziału na segmenty. Weronika: Dokładnie tak i myślę, że sam Ralph miał to w zamyśle. Żadnych przerywników, żadnych przywitań, żadnych small talków między utworami — całość doprowadzona od początku do końca, nieustannie utrzymując pełne skupienie i uwagę widza na tym samym poziomie. Mam wrażenie, że nawet tych braw między utworami mogłoby nie być, bo one trochę rozpraszały, choć z drugiej strony dawały też moment na kompresję tego, czego właśnie doświadczyłam i przygotowanie głowy na to, co za chwilę. Maja: Właśnie o tym mówię — tam powinna być cisza. Nikt nie klaszcze Hamletowi, kiedy ten kończy wygłaszać swój monolog. Ralph po prostu znowu to zrobił, wprowadził koncerty na nowy poziom ich doświadczania, ich przeżywania, ich wystawiania. fot. Maciej Chomik Ralph Kaminski nie tworzy muzyki, tworzy sztukę. Spektaklowe koncerty KORA są personifikacją dziedzictwa Maanamu w osobie artysty. Zobacz także Sentino w kolejnym konflikcie. Nitro stworzył obraźliwe koszulki Teledyski drillowców będą od teraz dowodami w sprawach karnych „Minionki” kontra dżentelmeni. Kina zakazują wejść osobom w garniturach Muzyka Ralpha jest dla mnie pod względem emocjonalnym jak chwiejący […]
Jak łatwo można obliczyć w 2023 skończył 33. lata. Internautów zastanawia również to ile wzrostu ma Ralph Kaminski? Artysta nie podaje nigdzie swojego dokładnego wzrostu, dlatego takich informacji nie znajdziemy w sieci. Ralph Kaminski - piosenki. Ralph Kaminski ma na swoim koncie wiele piosenek.
Od dziecka żył wyobraźnią. W przedszkolu organizował kukiełkowe teatrzyki – maskotki przerabiał na pacynki, z klocków budował sceny, a z lampek układał światła. – Teraz to wszystko robię na serio – mówi Ralph Kaminski, jeden z najbardziej obiecujących polskich wokalistów młodego pokolenia, zachwycający nie tylko lirycznymi aranżacjami, ale też konsekwentnie budowanym i przemyślanym wizerunkiem. Ralph pochodzi z Jasła, niewielkiego miasta na Podkarpaciu. Urodził się w 1990 r., a lata 90. podaje jako jedną ze swoich głównych inspiracji – muzycznych i kulturowych. Debiutancką płytę Ralpha „Morze” prezentowały liczne rozgłośnie radiowe, a Kaminski koncertował na najważniejszych festiwalach – na Open’erze czy OFF-ie. Nie tylko jest autorem muzyki i słów na albumie, ale także wyreżyserował kilka teledysków, napisał ich scenariusze i przygotował kostiumy. Stara się nadążać za trendami. Ożywia się na wzmiankę o inspirowanej blokiem wschodnim modzie, ale dodaje, że sam nie czułby się dobrze jako postsoviet boy. Woli klasykę. Na nasze spotkanie przyszedł w zielonej bluzie z kapturem i jeansowych rurkach. Zadbał o detale – czarne martensy połączył z żółtymi skarpetami, do ciemnego płaszcza z lumpeksu przymocował przypinkę z wizerunkiem Lady Diany. – Rozwesela mój smutny look, w którym przemierzam brudną od smogu Warszawę – uśmiecha się. Podoba mu się sposób, w jaki współcześni projektanci reinterpretują modę lat 70. i 90. Kibicuje polskim markom, takim jak MISBHV i Local Heroes, interesuje się trendami zagranicznymi. Do niedawna Gucci kojarzył mu się z Dodą i futrami, dziś mówi, że gdyby go było stać, sam chętnie by się tam obkupił. Tymczasem nie wydaje dużo na ciuchy. Uwielbia szmateksy, a jeśli już inwestuje, to przede wszystkim w buty. – Mam obsesję na punkcie vansów. Żałuję, że pozbyłem się kraciastych trampek, w których chodziłem jeszcze w liceum. Sprzedałem je, bo wołali na mnie emo, mimo że poza butami nie miałem z tą subkulturą wiele wspólnego. Za nowe, podobne, musiałem ostatnio zapłacić dwa razy więcej – mówi. Jego styl ewoluuje. Zawsze marzył o tatuażach, ale odważył się na nie dopiero niedawno. Na palcach prawej ręki wytatuował sobie litery składające się na nazwę jego debiutanckiego albumu – „Morze”. Widząc reklamę spodni rurek w wieku 16 lat, powiedział, że nigdy w życiu ich nie kupi, ale zaraz potem się do nich przekonał i jako pierwszy w liceum odważył się je nosić. Ralph przyznaje, że nie wszystkie jego odzieżowe wybory były trafne. Wpadki? – Kapelusz, z którym nie rozstawałem się podczas studiów. Raz, gdy jechałem w nim na rowerze, omal mi nie odleciał. Próbowałem go złapać, straciłem równowagę, wywaliłem się i złamałem żuchwę. Przez modę prawie zginąłem! – śmieje się. Mówi, że nie stara się kreować swojego wizerunku w sztuczny sposób. – Niektórzy bagatelizują zewnętrzność, ale ona pozwala dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Pomaga zaintrygować – mówi. Do każdego koncertu wprowadza nowości, zaprasza aktorów, tancerzy, gości. Stara się trzymać jakość i tworzyć spektakl. Coraz śmielej eksperymentuje też z makijażem. Zaczęło się od brokatowych paseczków pod okiem, które sam sobie rysował. Teraz brokatem maluje całą twarz. W czasie ostatniej trasy koncertowej odważny makijaż dopełniał kostiumy inspirowane futurystycznymi filmami z lat 70., takimi jak „Star Trek”. Pomysł został podchwycony przez cały zespół, nawet Kasię Nosowską, która wystąpiła na jednym z koncertów Ralpha. Założyła srebrne buty-kopytka od Margieli. – Wyglądała obłędnie – wspomina wokalista. Ralph lubi zaskakiwać. Pytam, czy nie boi się syndromu drugiej płyty. – Pewnie bałbym się, gdybym chciał odgrzać kotleta i nagrać drugie „Morze”. Ale ja zamierzam pokazać się z zupełnie innej strony – mówi. I nie chodzi tylko o nowości muzyczne. Ralph właśnie zapuszcza włosy, bo nie chce być już dłużej kojarzony z charakterystyczną, ściętą w połowie czoła grzywką. Przygotowuje małą rewolucję, ale konkretów jeszcze nie zdradza. Tekst: Michał Koszek Foto: Paweł Starzec Foto: Paweł Starzec
Ralph Kaminski jest od kilku lat wśród artystów, którzy zdaniem fanów konkursu, powinien wystartować w preselekcjach. — Brak oryginalności, świetnego wokalu czy wyróżniającej się kompozycji sprawia, że zabawa Polaków w Konkursie Eurowizji kończy się na etapie półfinałów.
Afrojax, DonGURALesko, Holak, Kosi i Łajzol z Jetlagz, Ras, Rau, Solar, Ten Typ Mes i Vienio powiedzieli nam, co myślą o trwającej w Polsce nagonce na osoby LGBT+ i braku wyraźnych reakcji ze strony środowiska hiphopowego. Praca nad tym artykułem trwała ponad pół roku. Od dawna chcieliśmy, żeby środowisko hiphopowe wypowiedziało się na temat sytuacji osób LGBT+ i homofobii w polskim rapie ze swojej perspektywy. Wiemy, że ta kwestia przewija się w polskim hip-hopie – wersy dotyczące relacji jednopłciowych słyszeliśmy w kawałkach Taco Hemingwaya i Bedoesa. W wywiadzie, który opublikowaliśmy na początku roku, Pezet podkreślił, że odmienna seksualność nigdy mu nie przeszkadzała i powiedział: “Wku*wia mnie jak ktoś ma z tym problem. Moim zdaniem to, co ktoś robi w sypialni, to jest jego prywatna sprawa, dopóki nie robi komuś krzywdy.”. W rozmowach z innymi raperami zdarzało się, że fragmenty o podejściu do osób LGBT+ zostały wycięte w procesie autoryzacji. Długo debatowaliśmy nad tym, w jaki sposób podejść do tematu, tak by zachęcić jak najwięcej osób do wypowiedzi, pomimo to wielu raperów z różnych powodów nie zdecydowało się odpowiedzieć na nasze pytania. Afrojax, DonGURALesko, Holak, Kosi i Łajzol z Jetlagz, Ras, Rau, Solar, Ten Typ Mes i Vienio o LGBT+ Foto: Michał Klusek/ Shootme We współpracy z agencją OUTRAGE, zajmującą się kreacją, produkcją i komunikacją niestandardowych projektów z obszaru muzyki, rozrywki i kultury, udało nam się zaprosić do rozmowy kilku ważnych przedstawicieli sceny. Afrojax, DonGURALesko, Holak, Kosi i Łajzol z Jetlagz, Ras, Rau, Solar, Ten Typ Mes i Vienio powiedzieli nam, co myślą o trwającej w Polsce nagonce na osoby LGBT+ i braku wyraźnych reakcji ze strony środowiska hiphopowego. Na potrzeby artykułu sfotografował ich Michał Klusek z Shootme, agencji fotografów i artystów audiowizualnych oraz domu kreatywnej produkcji. Mamy nadzieję, że ten materiał zachęci innych do przemyśleń i rozmowy o tym, że nie powinniśmy milczeć, gdy obok nas dzieje się zło. Jaki jest twój stosunek do osób LGBT+? Ras: To, że pytamy o to w tej formie pokazuje, jak daleka czeka nas jeszcze droga. Bo w rzeczywistości pytanie brzmi: "jakbyś określił swój stosunek do ludzi?”. A mój stosunek do ludzi jest przerywany. Lubię ich, ale nie w nadmiarze, znam kilku filantropów i złodziei, kilku mnie zawiodło, kilku mi pomogło. Na świecie jest siedem i pół miliarda ludzi, których tożsamość seksualna jest dla mnie zupełnie bez znaczenia, jednak w sytuacji, kiedy mniejszościom odbiera się prawo do równego traktowania, przedstawiciele większości muszą zabierać głos. Nie możemy odwracać wzroku i udawać, że nic się nie dzieje. Ten Typ Mes: Mam taki sam stosunek jak do osób hetero: jesteś solidnym, słownym, wrażliwym, zabawnym człowiekiem, to się polubimy, a jak nie - adieu! Nie interesuje mnie co kto robi w sypialni, o ile nikt z niej nie wychodzi z płaczem. Ten Typ Mes Foto: Michał Klusek/ Shootme Afrojax: Osoby LGBT+ mają moje pełne poparcie i nieustającą sympatię. Solar: Osoby LGBT+ powinny mieć takie same prawa jak wszyscy. Nie większe, nie mniejsze, wszyscy powinniśmy być równi wobec prawa i możliwości społecznych. Jeśli miałbym wystąpić w roli mediatora pomiędzy zwaśnionymi światami, zaproponowałbym pochylenie się na słowem „małżeństwo”, które zwyczajowo jest zarezerwowane dla kobiety i mężczyzny. Nie to, żeby doktryna kościoła katolickiego była mi specjalnie bliska, jednak moralność polskiego społeczeństwa została zbudowana na jej kanwie. To kwestia kulturowa, więc słowo “małżeństwo” (które nomen omen zawiera w sobie etymologicznie „żonę”, która przecież w związku homoseksualnym nie musi być obecna) dla spokoju społecznego zostawiłbym dla związku kobiety i mężczyzny. Nie widzę jednak żadnych przeciwwskazań, aby pary homoseksualne zawierały związki partnerskie, dające te same prawa i obowiązki, co małżeństwo. W ramach kompromisu pomiędzy bardziej nowoczesną a konserwatywną częścią społeczeństwa, zachowałbym tylko różnicę w nazwie. Rau: Mój stosunek do LGBT+ jest neutralny. Rozumiem, że muszą wyjść na afisz, żeby w końcu ludzie ich zaakceptowali i mieli normalne prawa. Inną sprawą jest to, co dalej robią z tym media. Wk*rwia mnie przesadna poprawność polityczna, która stała się jakimś dziwnym orężem do cenzurowania treści, ale to oddzielny temat. Rau Foto: Michał Klusek/ Shootme Vienio: Traktuję osoby LGBT+ tak jak wszystkich ludzi. Zgodnie z moją filozofią życiową każdego oceniam indywidualnie. Seksualność, wiara i poglądy polityczne to są dla mnie sprawy intymne, o których tak naprawdę nie powinno się dyskutować, lub trzeba je z automatu zaakceptować. DonGURALesko: Każdy ma prawo żyć tak, jak mu się podoba, pod warunkiem nieszkodzenia innym. Ta stara zasada pozwala nam żyć w społeczeństwie i nie zabijać się nawzajem. Kierując się nią, staram się nie dzielić ludzi na stereotypowe kategorie – są bardzo różnorodni, nie wszystko rozumiem, mimo to nie reaguję agresją. Łajzol: Mój stosunek do LGBT+ jest raczej obojętny, staram się być wobec nich życzliwy, tak samo jak wobec wszystkich innych. Kosi: Ogólnie staram się być w porządku dla ludzi, niezależnie od ich preferencji seksualnych, pochodzenia czy koloru skóry. Holak: Mam znajomych, przyjaciela oraz współpracowników LGBT+. Co myślisz o nagonce na LGBT+, która nasiliła się podczas kampanii przedwyborczej? Vienio: Myślę, że to obrzydliwe zjawisko organizowane przez środowiska związane z ekipą rządzącą po to, żeby spolaryzować ludzi. Woda na młyn prawicy oraz konserwatystów, którzy starają się wywołać nienawiść i niechęć wśród ludzi, podburzając społeczeństwo. Nazywa się ideologią tych, którzy chcą dla swoich bliźnich o odmiennej seksualności zwyczajnych praw, np. do odwiedzania w szpitalu, dziedziczenia, czy normalnego traktowania w miejscu zamieszkania. Trzeba pamiętać, że Polska to kraj katolicki, który w założeniach powinien przestrzegać przykazania „szanuj bliźniego swego”. Zgodnie z myślą chrześcijańską, powinniśmy zaakceptować wszystko, co żyje na tym świecie, a tacy ludzie byli od zawsze. Vienio Foto: Michał Klusek/ Shootme Ten Typ Mes: To kolejne wzbudzanie lęku, a zalęknionym tłumem łatwo sterować. Paskudny, banalny, lecz skuteczny politycznie zabieg. Wk*rwia mnie to januszowe gadanie, że „przecież żadna krzywda im się u nas nie dzieje”. Po pierwsze jakie „u nas”, wszyscy jesteśmy u siebie, po drugie ilu gejów mu to potwierdziło? Ilu gejów wuj Bohdan zapytał, czy dzieje im się krzywda? Oczywiście, że żadnego nie spytał, bo myśli, że nie zna homoseksualistów. A tu niespodzianka: raczej zna, jeśli chodzi do kościoła. Ten paradoks jest za gruby na krótki wywiad, dlatego zainteresowanych odsyłam do naukowej publikacji pt. „Sodoma - hipokryzja i władza w Watykanie” socjologa Frederica Martela. Afrojax: To haniebne zjawisko, jak każda nagonka większości na mniejszość. Rau: Myślę, że świadczy ona o zacofaniu umysłowym, kompleksach i chyba zbyt dużej ilości wolnego czasu. Politycznie służy za zasłonę dymną do załatwiania problematycznych spraw po cichu i do niepotrzebnego dzielenia społeczeństwa. DonGURALesko: Wiadomo, że najłatwiej ludzi jednoczyć w poczuciu zagrożenia, w kontrze do wspólnego wroga - prawdziwego bądź wyimaginowanego. Zbiorowości ludzkie, zwłaszcza te buzujące od negatywnych emocji jak nasza, są na to bardzo podatne. Podczas poprzednich wyborów prezydenckich szczuto przeciw uchodźcom, sugerując, że rzekomo przenoszą choroby i "pierwotniaki", co w kontekście historycznym było wyjątkowo obrzydliwe. Przez ostatnie lata szczuto przeciw różnym grupom społecznym i zawodowym, a teraz przyszła kolei na LGBT+. To smutne, ale ta strategia wciąż działa. DonGURALesko Foto: Michał Klusek/ Shootme Łajzol: To coś strasznego i należy z tym walczyć. Ta nagonka przypomina język i retorykę faszystów z lat 30. i 40. XX wieku, co szczególnie w przypadku Polski jest jakimś ponurym i przerażającym paradoksem. Kosi: Myślę, że to nagonka bazująca na najniższych instynktach, służąca tylko do osiągania celów politycznych. To straszne, że trafia w Polsce na podatny grunt. Tak jak mówi Paweł: przerażający i bardzo smutny paradoks. Ras: Absolutnie sprzeciwiam się prześladowaniom w jakiejkolwiek formie. Przeraża mnie, że ludzie odpowiedzialni za mój kraj nawołują do nienawiści, odmawiają równego traktowania, odczłowieczają ludzi, ze względu na to, kim są. Rozumiem, że mechanizm polityczny, w którym należy wymyślić wroga, by można było z nim walczyć, zapewnia głosy, natomiast nie jestem w stanie pojąć, jak można patrzeć w lustro ze świadomością, że niszczy się życia ludzi, którzy po prostu chcą być sobą. Widziałem film z wiecu pana prezydenta, na którym nastolatka, piszcząc i płacząc, z przerażeniem opowiada o wizji ślubów „dwóch facetów albo dwóch kobiet”, a za nią krzyczy tata i jego koledzy. Na jakim poziomie niewiedzy, wyparcia, zacofania i nienawiści funkcjonujemy, jeśli miłość budzi takie przerażenie? Praca u podstaw, edukacja, są potrzebne natychmiast. Niestety obawiam się, że ten kraj zmierza w przeciwnym kierunku. Ras Foto: Michał Klusek/ Shootme Holak: Uważam, że na dłuższą metę opieranie polityki o spór na ten temat nie ma sensu. Moim zdaniem z rozwojem społeczeństwa idzie coraz lepsza atmosfera dla mniejszości. Dlaczego środowisko hiphopowe jest tak homofobiczne i rzadko staje po stronie LGBT+? Czy to lęk przed fanami, wytwórniami? Afrojax: To środowisko jest jak klasa w podstawówce z ogromną przewagą liczebną chłopców, gdzie wszyscy przechwalają się, ile mają zabawek, jaki mają szacunek na dzielni, a każdy jest największym cwaniakiem i najmocniejszym osiłkiem. To testosteron w stanie czystym, bez cienia dystansu do siebie. Towarzystwo, które nigdy nie dorasta. Odstający od normy nie mają w nim czego szukać. Afrojax Foto: Michał Klusek/ Shootme Ten Typ Mes: „Stawanie po stronie” to nieprecyzyjne sformułowanie. Każdy mój kumpel gej może na mnie liczyć, jeśli jakiś agresor (statystycznie dość prawdopodobne, że taki odpalony znikąd furiat sam jest kryptogejem!) będzie go bił z powodu orientacji. Niestety, powierzchnia debaty publicznej nie jest z gumy. Jeśli mój brat czy syn byliby nieheteronormatywni, pewnie walczyłbym o nich w co drugiej piosence. Tak się jednak ułożyło, że znam więcej źle traktowanych kobiet, porzuconych dzieci i zapomnianych przez świat seniorów i dlatego więcej uwagi poświęcałem właśnie tym nie dość „nagłaśnianym” ekipom. Co do innych artystów, nie wiem, może kalkulują, boją się hejtu, wiadomo, najłatwiej odciąć się od ludzi i dać hajs na pieski. Rau: Duża część raperów i odbiorców przejawia lekkie zakompleksienie i niepostępowość, a niepostępowość rodzi się z niewiedzy, która prowadzi do strachu, a ten do negacji i agresji. Ci, którzy mają bardziej otwarty czerep wiedzą, że publiczna aprobata LGBT+ nie przełoży im się na statystyki i pieniądze, a w tej chwili to są największe wartości w tej muzyce. Oddzielną sprawą jest to, że rap wywodzi się z ulicy i większość raperów sili się na prawilniaków, a w takim świecie nie ma miejsca na LGBT+. Solar: Na pewno to nie jest przykaz wytwórni, bo formułowanie poglądów raperów nie jest rolą labelu i myślę, że żaden nie odważyłby się stawiać takich warunków. Tak naprawdę myślę, że środowisko hiphopowe akceptuje LGBT+, ale jeszcze po cichu. Niewielu raperów obecnie manifestuje swoje homofobiczne poglądy, a jeśli już się to zdarza, to bardziej są to nieliczne przypadki ortodoksów wykrzykujących plemienne frazesy niż myślicieli gotowych do merytorycznych dyskusji. Pozostali po prostu milczą, ale nie oponują. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zdecydowana większość jest tolerancyjna. Solar Foto: Michał Klusek/ Shootme Vienio: Hip-hop powstał na ulicy, która zawsze miała swoją „podwórkową” hierarchię, w której jakakolwiek odmienność była spychana na margines. Myślę, że to jest korzeń całej sytuacji, ludzie widzą zjawisko i odwracają głowę, nie chcą o tym mówić, albo nie zajmują żadnego stanowiska. O tym wszystkim się mówiło już kilkanaście lat temu - młodzi ludzie robili wiele by ich głos na temat tożsamości seksualnej został usłyszany - może teraz jest czas, żeby po prostu porozmawiać. DonGURALesko: Raperzy, jak zresztą inne grupy w Polsce, kierują się głównie swoim interesem, często dość krótkowzrocznie. Bagażem, który wciąż nam ciąży jest skłonność do "niewychylania się" w jakiejkolwiek kontrowersyjnej kwestii. Schylić głowę i przetrwać - oto sprawdzony odruch. Media społecznościowe zrobiły źródło zarobku z antagonizowania społeczeństwa i bardzo pogłębiły taką postawę. Polskie środowisko hiphopowe jest dokładnie takie, jak polskie społeczeństwo, nie doszukiwałbym się tutaj jakiś specjalnych różnic. Łajzol: Może to strach przed reakcją fanów - nie opowiadając się po stronie atakowanych mogą czuć się bezpieczniej. Natomiast wątpię, czy wytwórnie w to ingerują. Przyczyny są takie same jak w przypadku sporej części polskiego społeczeństwa, która jest homofobiczna – brak wiedzy, brak intelektu, psychologia tłumu i strach przed odrzuceniem. Z drugiej strony nie generalizowałbym, że całe środowisko hiphopowe takie jest. Myślę, że spora część jest tolerancyjna i ta grupa się powiększa. Łajzol Foto: Michał Klusek/ Shootme Kosi: Podejrzewam, że nie chce im się mierzyć z hejtem, który może ich spotkać, poza tym oczywiście część z nich jest nietolerancyjna. Jednocześnie hip-hop jest odbiciem społeczeństwa, także pod względem homofobii. Wszędzie są ludzie o różnych poglądach, jedni są mniej tolerancyjni, inni bardziej. Poza tym zastanawiam się, czy w 2020 roku w ogóle istnieje jedno środowisko hiphopowe. Ras: Jak definiujemy środowisko hiphopowe? Nie stawiałbym takiej tezy w kontekście raperów, natomiast uważam, że powinni poczuwać się do większej odpowiedzialności i mówić głośno o tak ważnych sprawach jak wolność i tolerancja. Nie sądzę, żeby kontrakt w jakiejkolwiek wytwórni zawierał zakaz wypowiadania się na tematy społecznie istotne, ale nie czuję się upoważniony do obstawiania powodów, dla których różni raperzy odmówili wypowiedzi na ten temat. Raperzy, podobnie jak inne grupy zawodowe, wywodzą się z różnych środowisk, jedzą różne śniadania, używają różnych perfum, otrzymali różną edukację. Jedni mieli kolegę geja, inni są z osiedli, gdzie nie wypada się różnić, bo można stracić zęby. Dopóki w przedszkolu, szkole, domu kultury, a przede wszystkim w DOMU nie będziemy tłumaczyć, że ludzie są różni i to jest okej, dopóty będziemy zadawać pytania przedstawicielom różnych środowisk, dlaczego nie bronią mniejszości. Nie bronią, bo ich nie znają, boją się albo sami będąc mniejszością, obawiają się otoczenia. EDUKACJA do k*rwy nędzy. Holak: Otaczam się tolerancyjnymi ludźmi, ale faktycznie odnoszę wrażenie, że lepiej nie wypowiadać się na ten temat, bo utarło się, że polski raper musi być macho. Wydaje mi się, że duża część oddziela scenę lokalną od tego, co dzieje się na świecie i nie bierze pod uwagę, jak wielki wkład w tę kulturę mają mniejszości. Kiedyś starszy kolega raper powiedział mi, że zazdrości mi możliwości dzielenia się w swojej muzyce wrażliwością, po którą w jego czasach nie przystawało sięgać. Czy raper LGBT+ zostałby zaakceptowany w branży hiphopowej? Afrojax: W Polsce nie widzę na to szans, choć chciałbym się mylić. Rau: Myślę, że na razie nie. DonGURALesko: Na pewno miałby bardzo trudny start. Gdyby wykorzystał to na swoją korzyść, mógłby liczyć na sukces, pod warunkiem tworzenia wartościowej muzyki. Vienio: Wyobrażam sobie, że u nas koleś opowiadający otwartym tekstem o swojej seksualności podczas festiwalu hiphopowego wzbudzałby wielkie emocje. Być może branża by go nie przyjęła, ale zakładam, że mogą być na to odbiorcy zupełnie gdzie indziej. W USA już od dawna mamy do czynienia ze zjawiskiem rapu gejowskiego. Hip-hop jest tylko formą wyrazu, więc rozlewa się po różnych zakamarkach show-biznesu. Kiedyś nikt nie chciał nagrywać z artystami spoza kultury hiphopowej, a dzisiaj wręcz przeciwnie. Sytuacja na rynku zmienia się dość dynamicznie - może osoba, która wyjdzie z czymś takim znajdzie swoich odbiorców. Solar: Myślę, że pojawienie się rapera otwarcie identyfikującego się jako LGBT+ to kwestia czasu. Fenomen rapu opiera się na bezpośrednim opowiadaniu swoich prawdziwych historii. Moim zdaniem ktoś, kto nie chciałby wykorzystać orientacji do wywołania kontrowersji, ale uczciwie relacjonowałby, jak wygląda jego życie, z jakimi problemami się zmaga i robiłby to na dobrym poziomie muzycznym ma gwarantowany sukces. Ralph Kamiński, choć nie jest raperem, został zaakceptowany przez branżę hiphopową. Nie jest to przykład jeden do jednego, ale taki beta-test na to, jak zareaguje rapowe środowisko. Jeśli miałbym coś doradzać homoseksualnemu raperowi, sugerowałbym by ujawnił swoją orientację, ale też ostrzegł, że czeka go ciężki rok. Ras: Jeśli rozumiemy branżę jako artystów rapowych, to uważam, że jak najbardziej tak. Łajzol: Na świecie coming outy wśród raperów są już powszechne i w USA raper gej może być jedną z większych gwiazd sceny. Jeśli chodzi o Polskę, to myślę, że paradoksalnie raper LGBT+ mógłby liczyć na akceptację przynajmniej części środowiska. Jako ktoś „unikatowy” i „oryginalny” spotkałby się pewnie z dużą popularnością, ale pewnie również z wielkim hejtem. Kosi: Przez jednych byłby zaakceptowany, przez innych możliwe, że nie. Mimo wszystko myślę, że raperzy są bardziej tolerancyjni niż ich fani. Kosi Foto: Michał Klusek/ Shootme Holak: Jeżeli chodzi o zagranicznych artystów, to nie miałem problemu, żeby zagrać 11 listopada w Warszawie przed Mykkim Blanco, który został zaakceptowany przez branżę. Zdaje się, że aktualnie wielu raperów na świecie jest „wyoutowanych”. W Polsce mogłoby być różnie, ale zakładam, że ostatecznie w tym gatunku ważne jest, żeby być autentycznym i bezkompromisowym - na dłuższą metę tacy twórcy ustalają nowe standardy. Co chciałbyś przekazać homofobicznym raperom w branży? Ten Typ Mes: Nie wiem, co mam im powiedzieć. Nie wszyscy muszą się lubić. Tak samo jak nie lubię przegiętego maczyzmu i klimatu armii, Warsaw Shore czy innego pato-hetero, tak samo estetycznie nie dźwignę takich postaci jak Liberace czy na Netfliksie ostatnio Walter Mercado, albo nie zachwycę się purpurową peleryną jakiegoś watykańskiego kardynała. Mam prawo obśmiać wszystkich powyższych, szczególnie, gdy się prężą w mediach. Rzecz w tym, że gentleman staje w obronie słabszych, a LGBT - z racji bycia w mniejszości i jednoczesnego piętnowania - to właśnie w Polsce słabsi. Co to za kozactwo gnębić 10 proc. populacji? Swoją drogą zabawnie wyglądałby świat faktycznie „wolny” od dokonań LGBT, dałoby się przeprowadzić taką symulację? Bez budynków autorstwa LGBT architektów, bez literatury, muzyki, filmów, obrazów, rzeźb, samochodów projektowanych przez gejów, dalej, bez leków i odkryć, w ogóle wszelkich wynalazków, no to byłby hit! Ciekawe czy taka rzeczywistość spodobałaby się homofobom? Rau: Chciałbym przekazać, że co ich k*rwa obchodzi, kto ma jakie preferencje seksualne. Każdy ma prawo kochać i być sobą, czuć się z tym swobodnie, bo to jest normalne. A jak się czegoś nie lubi i nie chce się tego oglądać i słuchać, to wystarczy tego nie robić. Solar: Sam kiedyś taki byłem, tylko dlatego, że wszyscy wokół mieli takie poglądy, od dziadków, przez nauczycieli po kolegów. To było zaszczepione, powszechne i uznawane za normalne. Nie mam wystarczającej wiedzy socjologicznej ani historycznej, żeby to wyjaśnić, ale gdybym miał strzelać, stawiałbym, że działał mechanizm obronny – „boimy się tego, czego nie znamy”. Na szczęście już znamy i wiemy, że nie ma przed czym się bronić. Ludzie homoseksualni istnieją od zawsze, to nie jest ich wybór. Mam znajomego geja, który powiedział kiedyś, że gdyby miał wybór, wolałby być heteroseksualny, bo byłoby mu łatwiej. Uważam, że to przykre, że nie może czuć się swobodnie z tym, kim jest i życzyłbym mu, żeby nie musiało tak być. Łajzol: Powiedziałbym im, że homofobia i prześladowanie mniejszości to oznaka słabości i prostactwa. Poprosiłbym też, żeby mi wytłumaczyli, dlaczego są homofobami oraz zapytałbym, czy znają osobiście jakieś osoby LGBT+. Jeśli nie, to nie mają prawa się o nich wypowiadać, a gdyby je poznali, to pewnie przestaliby być homofobami. Holak: Chciałbym im powiedzieć, że homoseksualiści rozwijają ten gatunek i to pojebane, że mogą się czuć przez nich wykluczeni, a tak na serio to nic, bo raczej nie mam z nimi kontaktu. Holak Foto: Michał Klusek/ Shootme Kosi: Chciałbym powiedzieć to wszystkim, którzy mają uprzedzenia, a nie tylko raperom: przestańcie się bać, bo nie ma czego. Chciałbym, żebyśmy się nauczyli razem żyć, rozmawiać i budować, a nie kłócić się, dzielić i niszczyć. Ras: Rozmawiajmy. Vienio: Chciałbym im opowiedzieć o dwóch przypadkach z mojego życia. Znajomy sportowiec z Warszawy zrobił coming out i bał się, że wszyscy się od niego odwrócą, tymczasem k*rwa nic się nie stało i kumple zostali jego kumplami. Mam też kolegę, który jest transpłciowy - przeszedł operację konwersyjną i stał się chłopakiem. Zaczął traktować mnie jak trędowatego, bo bał się, że go nie zaakceptuję. Zapytałem, dlaczego mnie tak traktuje, a on odpowiedział, że błędnie uważał mnie za homofoba wywodzącego się ze środowiska hiphopowego. Powiedziałem mu, że w takiej sytuacji to on zrobił mi krzywdę. Opowiadam te historie, żeby podkreślić, że ludzie są po prostu ludźmi, rodzą się dziś i rodzili się zawsze na całym świecie, więc może pora zmienić myślenie na ten temat. Afrojax: Niewiele, ta homofobiczna postawa jest zwykle tak silnie wdrukowana, że trudno o rzeczową dyskusję. Może zaproponowałbym im seks oralny, w którym będę stroną pasywną? ********** Zobacz też: Mam prawie 30 lat i pojechałem do parku dinozaurów!
Piosenkarz Ralph Kaminski i aktorka Orina Krajewska są gwiazdami lutowej okładki magazynu "Elle". Tematem przewodnim numeru jest depresja, a to ze względu na to, że 23 lutego obchodzimy Dzień Walki z Depresją. Okładkowi artyści w rozmowie opowiadają o swoich doświadczeniach związanych z tą chorobą.
Krystaliczne Marzenie... zapytał(a) o 20:36 Czy to prawda, że Artur Chamski jest gejem? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi karusex odpowiedział(a) o 20:37 nie 1 0 xMagda012x odpowiedział(a) o 17:58: Nie xD xMagda012x odpowiedział(a) o 17:58 NIE JEST 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub WPHUB. 19.10.2022 20:37. Ralph Kamiński zaprasza na "bal" w McDonald's. Bosacka go zjadła. 55. Cały internet zawrzał, kiedy w kampanii popularnego fast foodu pojawił się piosenkarz Ralph Kamiński. Co ciekawe, artysta zdecydował się na to, choć jest wegetarianinem. Na jego "zaproszenie na bal" odpowiedziała dziennikarka i propagatorka

jako dziecko marzył o karierze w cyrkuMoje pierwsze wspomnienia nie wiążą się z muzyką, ale bardziej z zabawą w teatr i cyrk. Jestem z małego miasta. Do przedszkola przyjeżdżały teatrzyki kukiełkowe, to było dla mnie super inspirujące. Chciałem to wszystko odtwarzać w czasie zabawy. W przedszkolu, kiedy miałem 5-6 lat, panie pozwalały mi robić pojawiła się w podstawówce i gimnazjum, kiedy robiłem amatorskie filmy animowane w Paincie (śmiech). Wtedy zacząłem dogrywać do nich soundtracki na keyboardzie od babci i dziadka. Uczyłem się też grać na skrzypcach, więc zająłem się też bardziej horrorowymi, smyczkowymi ścieżkami album jest jak pamiętnik ze wspomnieniamiOpowiadam historie z własnego życia, które osobiście mnie dotyczą. Tytuł albumu, „Morze", wydaje mi się wystarczająco szeroki - to może być morze uczuć, ale też nawiązanie do okresu, kiedy mieszkałem nad morzem i wiele rzeczy tam mi się, że jeśli opowiadam o sobie w prawdziwy sposób, umożliwia mi to kontakt z widzami. Nie chcę mówić, co dosłownie znaczą moje teksty. Chodzi o to, żeby każdy znalazł swoje znaczenia. Czasem zastanawiam się, czy to nie jest może za bardzo ekshibicjonistyczne, ale po prostu tak to teledyskach myśli jak o krótkich filmachPierwszy teledysk do nowego albumu miał być mroczy, bardzo spójny z muzyką. Drugi jest już filmowy. Ważnym punktem odniesienia jest dla mnie Xavier Dolan - uwielbiam jego sposób opowiadania obrazami i kostiumami. To, co robi, jest bardzo wszystkich teledyskach pracuję z Karolem Łakomcem, który jest moim kumplem. Uwielbiam robić coś razem z ludźmi, których znam. Kontrolowałem tylko scenariusz, bo powstał na podstawie mojego pomysłu, potem oddałem Karolowi możliwość decydowania o tym, jak będą wyglądały zdjęcia. Zrobiliśmy trzy teledyski - mają się uzupełniać, opowiadać określoną też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polskalubi swój sentymentalizmJestem ogromnie sentymentalny. Lubię się w tym stanie zatapiać. Wiem, że moja płyta jest w jakiś sposób smutna, ale nie depresyjna. Przywołuję wspomnienia, rozliczam się z tym, co było, ale staram się pogodnie podchodzić do ceni elektronikę, wybrał starą szkołęJestem świadom, że elektronika jest teraz najbardziej popularna. Kiedy zacząłem myśleć 5-6 lat temu o tym albumie było dla mnie oczywistością, że będzie tam jakiś elektroniczny motyw. Zdecydowałem jednak, że wolę zrobić coś ponadczasowego. Wiem, że moje piosenki nie wpadają w ucho od razu, ale mam też wrażenie, że każdy z nas ma w sobie te emocje, pokłady sentymentalizmu i do niego jego płycie pojawia się piosenka o WarszawieKiedyś miałem wrażenie, że Warszawa to taki Nowy Jork, chociaż nigdy tam nie byłem. Tu wszystko jest większe, wyższe. Ta piosenka opowiada o moich pierwszych miesiącach mieszkania w stolicy. Jest w niej też krytyczny ton, bo chociaż bardzo lubię to miasto, czasem mnie też o ludziach, którzy udają gwiazdyZawsze wracam do myśli: bądź sobą. W „Hymnie O Warszawie" pojawiają się ludzie w ciemnych okularach, którzy tworzą wokół siebie otoczkę artystów, ale za tym nic nie stoi. To dla mnie bardzo zastanawiające, bo tylko w pierwszym kontakcie robią wrażenie. Z kolei osoby niepozorne często mają potencjał, potrafią być niesamowicie muzykę inną niż ta, którą sam robiUwielbiam muzykę filmową, skandynawską elektronikę i brit pop. Pamiętam okres odkrywania muzyki pod koniec gimnazjum i liceum. Kiedy pojawił się serial „Skins", w którym mogłeś usłyszeć mnóstwo świetnych zespołów, poznałem masę zespołów i wykonawców. Między innymi MGMT, poznałem też nieznaną wtedy wszystkim Adele i Franza muzykę nazywa „artystycznym popem"Ciężko mi określić swój styl. Można nazwać to muzyką alternatywną, ale to tak strasznie szeroka kategoria. Nazwałbym jednak swoją muzykę popem, ale właśnie artystycznym, bo mam niekonwencjonalne podejście do budowania piosenek. Ryzykuję, nie przyjmuję tego, że coś się robi tak, a nie jeden z pierwszym koncertów przyniósł ze sobą wielki brokatowy napisUwielbiam koncerty na żywo i kontakt z publicznością. Pierwszy raz występowałem podczas mojego dyplomu licencjackiego. Chciałem, żeby to był prawdziwy koncert a nie egzamin - prawdziwe show, z odpowiednimi światłami i emocjami. Nie było to jednak łatwe, przełamałem się dopiero na drugim egzaminie, magisterskim. Zrobiłem wielki napis „Ralph" z brokatowego kartonu, chociaż nikt tego nie robił. Chciałem, żeby pojawił się podczas występu jakiś element scenograficzny. Takie rzeczy budują klimat. Mały, oddzielny też:10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o Soniamiki10 rzeczy, które powinniście wiedzieć o Better Person10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o CoalsKredytyTekst: Mateusz Góra

Zobaczmy, czy jest jakaś wspólna płaszczyzna między Krzysztofem Zalewskim a Ralphem Kamiskim. Polski wokalista Ralph Kaminski. Ale to nie wszystko. W świetle faktu, że nie wszyscy znają Ralpha Kaminskiego i jego twórczość, wielu zastanawiało się, kim jest Ralph Kaminski i czy jego nazwisko jest pseudonimem. santosz Dużo pisze Liczba postów: 504 Dołączył: May 2021 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała dla mnie męczące jest to ciągłe nawijanie o tolerancji szczerze mówiąc, ja sobie zdaję sprawę, że te humory jak powyżej to są humory niskich lotów, ale cały czas humory i zdaję też sobie sprawę, że ludzie są tak przewrażliwieni na punkcie swojej wyjątkowości, nietykalności i wydumanej poprawności politycznej, że już to olewam po prostu Karpie zjem! 08:27 PM EVENo Ave Satan Liczba postów: 7,865 Dołączył: Sep 2017 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała santosz napisał(a):dla mnie męczące jest to ciągłe nawijanie o tolerancji szczerze mówiąc, ja sobie zdaję sprawę, że te humory jak powyżej to są humory niskich lotów, ale cały czas humory i zdaję też sobie sprawę, że ludzie są tak przewrażliwieni na punkcie swojej wyjątkowości, nietykalności i wydumanej poprawności politycznej, że już to olewam po prostu Aż mi się przypomniało jak raz dostałem ostrzeżenie, bo ktoś zgłosił mój post, w którym nazwałem kogoś pedałem i też było tam coś o tolerancji i LGBT, a ja miałem takie WTF? Nigdy nie nazwałem żadnego geja pedałem. Tego gościa, co śpiewał Ona tańczy dla mnie owszem i tego gościa, co mówił Siemanko, witam w mojej kuchni też. Ale oni obaj są żonaci. A mimo to są pedałami xD ORION 2000 Radio Epsilon 08:30 PM Miszon Stały bywalec Liczba postów: 9,452 Dołączył: Aug 2008 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała ( 08:24 PM)EVENo napisał(a): ( 08:10 PM)Monika napisał(a): Miałam wrażenie, że z powodu jednej z użytkowniczek mieliśmy całkiem świeżą dyskusję o tolerancji etc... W TYM konkretnym temacie. Szczerze mówiąc nie bardzo widzę związku. Tym bardziej, że, podkreślam to po raz trzeci (!), nie odbieram Ralfowi człowieczeństwa. Nie mam takiego prawa. A nawet gdybym miał, to bym z niego nie skorzystał. I wszystko, co piszę na jego temat specjalnie piszę tutaj, a nie na jego fejsbukowym profilu lub osobiście w twarz. Gdzieś się wyżyć muszę, a Rafałek raczej tutaj nie zagląda. Więc to, że chce mi się na jego widok rzygać nie oznacza, że będę kazał mu się zabić. Czy coś w ten deseń Mógł byś się jednakże wstrzymać z takimi tekstami w ramach tego wyżywania? 10:02 PM EVENo Ave Satan Liczba postów: 7,865 Dołączył: Sep 2017 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Noemi napisał(a):Może ja też wg ciebie jestem katastrofą? A skąd ja to mam wiedzieć? Dla mnie jesteś tylko avatarem z niezatytułowaną grą o gęsi. Nawet nie wiem czy wiesz, że Twój avatar pochodzi z niezatytułowanej gry o gęsi, bo nigdy o tym nie mówiłaś. Ralf natomiast bardzo lubi eksponować siebie tu i ówdzie, więc z przyjemnością sprowadzam go na ziemię. Poza tym, słyszałem w życiu gorsze obelgi. ORION 2000 Radio Epsilon 12:57 AM EVENo Ave Satan Liczba postów: 7,865 Dołączył: Sep 2017 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Swoją drogą, komentarz pod tym videoklipem, polubiony przez samego Ralfa (a przynajmniej kogoś, kto zarządza jego kanałem): Nie wiem, z jakiej planety jest Ralph, ale chciałabym tam kiedyś dotrzeć. Więc nie tylko ja uznaję go za kosmitę. ORION 2000 Radio Epsilon 01:05 AM Miszon Stały bywalec Liczba postów: 9,452 Dołączył: Aug 2008 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Gość jest dziwny, to prawda, tylko co to ma za znaczenie przy ocenianiu piosenki, a poza tym dziwność w sztuce jest można rzec pożądana. Wreszcie, może to tylko taki image. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01:07 AM przez Miszon.) 01:06 AM EVENo Ave Satan Liczba postów: 7,865 Dołączył: Sep 2017 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Miszon napisał(a):Wreszcie, może to tylko taki image. Cóż, Gordon Ramsay ma image bycia dupkiem, choć w rzeczywistości prawdopodobnie jest spoko. Sam jednak fakt, że wybrał ścieżkę kariery, która każe mu udawać dupka nie jest godny pochwalenia. Polski odpowiednik Magda Gesler to samo. Nie znam jej osobiście, nie wiem jaka ona jest, ale uznała, że będzie siebie promować jako złośliwą, chamską zdzirę, więc nie widzę powodu, aby nie traktować jej jako złośliwą, chamską zdzirę. Tak siebie prezentuje w telewizji. Wchodzi też kwestia gustu. Elton John też jest dziwolągiem. A mimo to, lubię Eltona. Bawią mnie jego przebieranki. Potrafię czerpać z tego radość. A Ralf mnie zwyczajnie irytuje. Tak już jest. Nie wiem dlaczego. Więc dla własnej swobody i dla własnego spokoju muszę się z niego naśmiewać. Tylko w ten sposób będę sobą. Jeśli tego nie zrobię, będę czuł się źle. A ja nie chcę czuć się źle. Chcę czuć się dobrze. Więc wyśmiewam Ralfa Kamińskiego. Sam dla siebie. ORION 2000 Radio Epsilon 01:23 AM Miszon Stały bywalec Liczba postów: 9,452 Dołączył: Aug 2008 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Magda Gessler była gościem audycji kulinarnej w 357 w sobotę wielkanocną. I gdybym nie znał tego programu o restauracjach, to bym powiedział, że jest uroczą osobą. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08:15 AM przez Miszon.) 08:15 AM AKT! jegomość Liczba postów: 23,526 Dołączył: May 2008 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała to ja wrócę do samego nagrania i klipu pewnie, że to jest kiczowe w opór, rafał zajmuje w tym wszystkim pozycję jakiejś duchologicznej diwy, ale robi ten wołging na sali gimnastycznej robotę totalnie, a i samą piosenkę, lecącą na podobnym elektrobicie jak w "nic nie może wiecznie trwać", ale refrenem uciekającą w stronę dziwacznych wokaliz a la "wuthering heights", totalnie da się obronić myślałem, że znowu zrobił coś żadnego, a tymczasem wreszcie nagrał coś superwyrazistego — —————— —— ——— —————— ————— ——————— ———— — ————— — —— ——— 08:39 AM neo01 Stały bywalec Liczba postów: 7,203 Dołączył: Dec 2009 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Znów jakieś dziwne dyskusje, chyba trochę niepotrzebne, no ale pewnie rzeczywiście lepiej tu niż gdzie indziej... Ja gościa nie trawię, ale nie zamierzam mu wymyślać, po prostu staram się go ignorować. A ten kawałek wyłączyłem chyba po 5 sekundach. Czegoś tak niestawnego dawno nie słyszałem, szkoda, mimo wszystko, że poszedł w aż taką stronę (jednak niektórych kawałków nie za często dało się jakoś słuchać). WOLNE MEDIA!!! (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11:23 AM przez neo01.) 11:23 AM AKT! jegomość Liczba postów: 23,526 Dołączył: May 2008 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała mocna opinia jak na pięć sekund słuchania, bardziej merytoryczna tylko dlatego, że nie odmawiasz kamińskiemu człowieczeństwa xdMiszon napisał(a):Mam wrażenie, że sporo jego piosenek cierpi raczej na nadmiar wyrazistości. prześpiewane, udziwnione czy przesadnie dramatycznie nie znaczy tyle, co wyraziste, a tutaj po wyłączeniu przez kilka dobrych minut nadal słyszałem ten refren — —————— —— ——— —————— ————— ——————— ———— — ————— — —— ——— 02:28 PM Adam1992 Dużo pisze Liczba postów: 690 Dołączył: May 2012 RE: Ralph Kaminski - Bal u Rafała Jego wizerunek to mnie nie interesuje, to jest po prostu mega słabe. 08:30 PM

Ralph Kamiński Ralph Kaminski słynie ze swojego wyrazistego wizerunku, którego nieodłącznym elementem jest charakterystyczna fryzura. Okazuje się, że muzyk korzysta z peruk, a jego naturalne pasma wyglądają nieco inaczej. Ralph Kaminski to polski piosenkarz, kompozytor, autor piosenek, multiinstrumentalista, producent muzyczny. Pasję do muzyki i sztuki przejawiał już w

Rafał Kamiński urodził się i wychował w Jaśle. Uczył się w szkole muzycznej w klasie skrzypiec. W wieku 11 lat zaczął uczęszczać na zajęcia wokalne do Jasielskiego Domu Kultury. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Gdańsku, gdzie ukończył wokalistykę na wydziale Jazzu i Muzyki EstradoweJ. Studiował też na Wydziale Popu na Uniwersytecie Muzycznym „Codarts” w 2011 roku za utwór „The Hill” zdobył Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu „Carpathia 2011”. Po konkursie został dostrzeżony przez Marka Kościkiewicza, który zaproponował mu współpracę menedżerską. W 2012 roku wziął udział w przesłuchaniach do drugiej edycji programu X Factor. Podczas eliminacji wykonał utwór „Don’t Know Why” Norah Jones. Ostatecznie przeszedł do kolejnej rundy, jednak odpadł na etapie tzw. „bootcampu”. W 2013 roku odebrał główną nagrodę na Międzynarodowym Kampusie Artystycznym „FAMA” 2013. Od tego samego roku gra koncerty ze swoim zespołem My Best Band In The 2014 roku był nominowany do nagrody artNoble w kategorii „Muzyka”. 6 czerwca 2016 roku wystąpił na koncercie „Scena alternatywna” podczas 53. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. 14 listopada tego samego roku ukazała się jego debiutancka płyta studyjna zatytułowana Morze. Album promowany był przez single: „Podobno”, „Zawsze” i „Meybick Song”. W tym samym roku nagrał singiel „Lights” z Maciejem „MaJLo” Milewskim. Tomasz Jacyków. Z partnerem Tomaszem jest już od 15 lat, czego nie ukrywa. Tomasz Tyndyk – „Wszyscy wiedzą, że jestem gejem; co gadają za moimi plecami - nie wiem” - powiedział aktor
Radny PiS i nauczyciel Jacek Budziński pod ostrzałem za wpis o LGBT+. Jak się tłumaczy? "Są tu dziewczyny z LGBT? Jakich podpasek używacie, żeby w jaja nie uwierały?" – ten post na Facebooku zamieszczony w jednym z komentarzy przez radnego Jacka... 21 sierpnia 2020, 11:41 Ralph Kaminski: Jeżeli Jasło śmie wprowadzić strefę wolną od LGBT, to za siebie nie ręczę! W Polsce przybywa stref, a nawet całym miejscowości "wolnych od LGBT". Muzyk Ralph Kaminski ma nadzieję, że Jasłu, skąd pochodzi, taki status nigdy nie zostanie... 28 lutego 2020, 19:01 Akcja #jestemLGBT na Twitterze coraz bardziej popularna. O co chodzi? Tysiące Polaków ujawnia swoją orientację #jestemLGBT – na Twitterze ten hasztag w ostatnich dniach święci triumfy popularności. W akcji biorą udział przede wszystkim młodzi użytkownicy Twittera, ale... 31 lipca 2019, 12:34 Para chłopaków z Polski weźmie ślub dzięki hejterom Jakub i Dawid, para, która zasłynęła własnymi teledyskami do piosenek Beaty Kozidrak czy Roxette, weźmie w tym roku ślub na portugalskiej Maderze. Tamtejszy... 10 lutego 2017, 9:33 Nagimi zdjęciami uderzają w mity o AIDS. Nietypowa kampania francuskiej AIDES Francuska organizacja AIDES chce zwalczać mity dotyczące osób zarażonych HIV i chorujących na AIDS, pokazując ich, jako osoby, które łączy wspólna pasja,... 30 listopada 2016, 15:00 Kobieta miała 2,6 promila alkoholu. Spowodowała kolizję na rondzie w Jaśle Pijana kobieta kierująca volkswagenem przy wjeździe na rondo Solidarności w Jaśle uderzyła w samochód ciężarowy, a następnie – podczas cofania – w stojące za... 26 lipca 2022, 2:05 Wsparcie dla dzieci i wnuków byłych pracowników PGR w Jaśle. Otrzymały laptopy i komputery 187 laptopów, 3 komputery i 5 tabletów, w sumie 195 sztuk sprzętu służącego do nauki zdalnej, trafiło do dzieci i młodzieży w ramach projektu „Granty PPGR -... 25 lipca 2022, 10:45 Cyrk Zalewski znów w Jaśle. Zobaczcie, co się działo Wczoraj w Jaśle, obok mostu na Wisłoce przy ul. Mickiewicza odbył się występ Cyrku Zalewski. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z sobotniego show. Wykonał je... 24 lipca 2022, 18:20 Jasielskie wakacyjne spacery z przewodnikiem na trasie śródmiejskiej Drugi wakacyjny spacer z przewodnikiem po Jaśle odbył się 21 lipca. Tym razem była to trasa śródmiejska. 23 lipca 2022, 11:29 Pożar w Jaśle. Przy sklepie płonął samochód dostawczy Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło wczoraj przy sklepie na jasielskim osiedlu Niegłowice. Strażacy musieli ugasić pożar, który wybuchł w samochodzie... 22 lipca 2022, 17:38 Przy jasielskim szpitalu powstało Centrum Zdrowia Psychicznego Od lipca Szpital Specjalistyczny w Jaśle jest realizatorem programu pilotażowego w Centrach Zdrowia Psychicznego. Centrum udziela świadczeń zdrowotnych... 20 lipca 2022, 20:05 Święto Policji w Jaśle. Uroczysty apel i awanse [ZDJĘCIA] Z okazji Dnia Policjanta przed budynkiem Komendy Powiatowej Policji w Jaśle odbył się uroczysty apel oraz wręczenie awansów na wyższe stopnie policyjne. - Nasza... 20 lipca 2022, 13:45 Pociski artyleryjskie na prywatnej działce w Jaśle Na prywatnej działce przy ul. Rolniczej w Jaśle saperzy znaleźli 18 pocisków artyleryjskich z czasów II Wojny Światowej. Dzisiaj, 18 lipca, amunicja została... 18 lipca 2022, 17:20 Amatorskie zawody jeździeckie w skokach przez przeszkody w Jaśle Dzisiaj, 17 lipca, w Jaśle odbyły się V Amatorskie Zawody w Skokach przez Przeszkody o Puchar Burmistrza Miasta Jasła. 17 lipca 2022, 20:33 Kapliczka patronki rowerzystów Madonny del Ghisallo w Jaśle jako wotum dziękczynne. Dzisiaj została uroczyście poświęcona Przy ul. Konopnickiej 7 w Jaśle, na terenie parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, postawiona została kapliczka Madonny del Ghisallo, patronki... 15 lipca 2022, 22:04 Radni upominają się o pracowników interwencyjnych miasta Po raz kolejny miejscy radni upominają się u burmistrza Jasła o zatrudnienie dwóch wieloletnich pracowników interwencyjnych miasta na umowę o pracę. Dotychczas... 15 lipca 2022, 14:39 Miał ponad 2 promile. Wpadł w ręce policji, bo jechał za szybko w Jaśle Kierowca nissana, 39-letni mieszkaniec gminy Jasło, który na łączniku drogi wojewódzkiej nr 992 w Jaśle przekroczył prędkość, był pijany. Miał w organizmie... 15 lipca 2022, 13:40 Młodzi rodzice chcą odzyskać syna. Sąd umieścił niemowlę w rodzinie zastępczej Oliwier – kilkumiesięczny syn Natalii i Konrada jest w rodzinie zastępczej. Trafił tam po decyzji sądu, z którą nie zgadzają się rodzice. Sprawą zainteresował... 15 lipca 2022, 8:52 Awantura o planowaną drogę w Wolicy na sesji Rady Gminy Jasło Były emocje, duże nerwy, mnóstwo pytań i gorąca atmosfera. Poniedziałkowa (11 lipca) sesja Rady Gminy Jasło oprócz zaplanowanych punktów obrad była okazją do... 13 lipca 2022, 13:56 „Dobry start” – dzisiaj dyżur telefoniczny ZUS w Jaśle Oddział ZUS w Jaśle zaprasza dzisiaj, 13 lipca, na dyżur telefoniczny na temat programu „Dobry start” (300+) oraz korzystania z Platformy Usług Elektronicznych... 13 lipca 2022, 8:42 Kolejne trzy interaktywne przejścia dla pieszych w Jaśle Nowe interaktywne przejścia powstały na trzech skrzyżowaniach w Jaśle: ul. 3 Maja z ul. Staszica i ul. Czackiego (koło poczty), ul. Kołłątaja z ul. Asnyka i ul.... 12 lipca 2022, 10:50 Bezpieczny wypoczynek nad wodą. Mundurowi ostrzegali dzieci na pływalni w Jaśle Policjantki z jasielskiej komendy, wraz ze strażakami PSP w Jaśle i strażniczkami miejskimi, spotkali się z dziećmi, by promować zasady bezpieczeństwa podczas... 9 lipca 2022, 13:53
.
  • 36infcmywe.pages.dev/219
  • 36infcmywe.pages.dev/18
  • 36infcmywe.pages.dev/744
  • 36infcmywe.pages.dev/783
  • 36infcmywe.pages.dev/269
  • 36infcmywe.pages.dev/964
  • 36infcmywe.pages.dev/33
  • 36infcmywe.pages.dev/58
  • 36infcmywe.pages.dev/753
  • 36infcmywe.pages.dev/448
  • 36infcmywe.pages.dev/8
  • 36infcmywe.pages.dev/877
  • 36infcmywe.pages.dev/535
  • 36infcmywe.pages.dev/441
  • 36infcmywe.pages.dev/318
  • czy ralph kaminski jest gejem