Opis. (1) Przeszło 40 lat temu w małej, ukrytej pośród gór wiosce w Bośni zdarzyło się coś, co Kościół do tej pory próbuje w pełni zrozumieć. 24 czerwca 1981 roku grupa nastolatków miała doświadczyć mistycznego spotkania z Matką Bożą. Objawienia, jak twierdzili, miały się wielokrotnie powtarzać. O wydarzeniach zrobiło

Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie, 2 grudnia 2019 Drogie dzieci! Kiedy widzę was, kochających mojego Syna, moje serce przepełnione jest radością. Błogosławię was macierzyńskim błogosławieństwem. Matczynym błogosławieństwem błogosławię także waszych pasterzy, tych, którzy przemawiają słowami mojego Syna, błogosławią Jego rękami i kochają Go tak bardzo, że są gotowi z radością na każde poświęcenie dla Niego. Podążajcie za Tym, który był pierwszym Pasterzem, pierwszym Misjonarzem. Moje dzieci, apostołowie mojej miłości, żyć i pracować dla innych, dla wszystkich, których kochacie przez wzgląd na mojego Syna, to radość i pociecha w tym ziemskim życiu. Jeśli przez modlitwę, miłość i ofiarę królestwo Boże będzie w waszych sercach, to wasze życie będzie radosne i pogodne. Wśród tych, którzy kochają mojego Syna i kochają się nawzajem przez wzgląd na Niego, słowa nie są konieczne. Jedno spojrzenie wystarczy, aby usłyszeć niewypowiedziane słowa i nieujawnione uczucia. Tam, gdzie panuje miłość, czas już się nie liczy. Jesteśmy z wami. Mój Syn zna was i kocha. To miłość przyprowadza was do mnie i to miłość sprawia, że ja będę przychodzić do was i mówić wam o dziełach zbawienia. Pragnęłabym, aby wszystkie moje dzieci miały wiarę i odczuwały moją macierzyńską Miłość, która prowadzi je do Jezusa. Dlatego, wy, moje dzieci, dokądkolwiek idziecie, promieniujcie miłością i wiarą jako apostołowie miłości. Dziękuję. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie, 2 listopada 2019 Drogie dzieci! Mój umiłowany Syn zawsze modlił się i wychwalał Ojca Niebieskiego. Zawsze mówił Mu o wszystkim i ufał Jego woli. Powinniście zrobić to samo, moje dzieci, ponieważ Ojciec Niebieski zawsze słyszy swoje dzieci. Serce złóżcie w Jego Sercu, w którym jest miłość, światło i życie. Ojciec Niebieski ofiarował wam samego siebie w ludzkim obliczu, a to oblicze jest obliczem mojego Syna. Wy, apostołowie mojej miłości, powinniście zawsze nosić oblicze mojego Syna w swoich sercach i umysłach. Zawsze powinniście myśleć o Jego miłości i poświęceniu. Powinniście modlić się, aby zawsze odczuwać Jego obecność, to bowiem – Apostołowie mojej miłości – jest sposób na udzielenie pomocy tym wszystkim, którzy nie znają mojego Syna, którzy nie poznali Jego miłości. Dzieci moje, czytajcie Księgę Ewangelii. W niej znajdziecie zawsze coś nowego, coś, co wiąże was z moim Synem, który się narodził, aby przynieść słowa życia wszystkim moim dzieciom i oddać Siebie samego w ofierze za wszystkich. Apostołowie mojej miłości, niesieni miłością do mojego Syna, zanieście miłość i pokój wszystkim swoim braciom. Nie osądzajcie nikogo. Kochajcie wszystkich przez wzgląd na miłość do mojego Syna. W ten sposób zadbacie też o własną duszę, która naprawdę jest czymś najcenniejszym co posiadacie. Dziękuję. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie, 2 października 2019 Drogie dzieci! Dzięki woli i miłości Ojca Niebieskiego mogę być tutaj, wśród was, aby wam pomóc z macierzyńską miłością, aby wiara wzrastała w sercach, aby mogły one naprawdę zrozumieć sens życia doczesnego i wspaniałość nieba. Moje dzieci, życie na ziemi to droga do wieczności, do prawdy i do życia – do mojego Syna. Tą drogą pragnę was prowadzić. Wy, moje dzieci, wy, zawsze spragnieni większej miłości, prawdy i wiary, wiedzcie, że jest tylko jedno źródło, w którym można ugasić to pragnienie: zaufanie do Ojca Niebieskiego, zaufanie do Jego miłości. W pełni poddajcie się Jego woli i niczego się nie lękajcie. Zostanie wam wtedy dane to, co dla was najlepsze, wszystko, co prowadzi do życia wiecznego. Uświadomicie sobie, że sensem życia nigdy nie jest pragnienie i branie, a kochanie i dawanie. Będziecie mieć prawdziwy pokój i prawdziwą miłość, będziecie apostołami miłości, będziecie oddziaływać swoim przykładem tak, że te z moich dzieci, które nie poznały mojego Syna i Jego miłości, zechcą Go poznać. Dzieci moje, apostołowie mojej miłości, módlcie się ze mną do mojego Syna i kochajcie Go ponad wszystko. Zawsze starajcie się żyć w prawdzie. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 września 2019 Drogie dzieci! Módlcie się! Każdego dnia odmawiajcie różaniec – ten wieniec różany, jaki mnie jako Matkę łączy bezpośrednio z waszymi bólami, cierpieniami, pragnieniami i nadziejami. Apostołowie mojej miłości, jestem z wami dzięki łasce i miłości mojego Syna i proszę was o modlitwy. Świat tak bardzo potrzebuje waszych modlitw, aby dusze mogły się nawrócić. Otwórzcie wasze serca z pełnym zaufaniem przed moim Synem, a On zapisze w nich krótkie podsumowanie swojego słowa – a jest nim Miłość. Żyjcie w nieprzerwanej łączności z najświętszym Sercem mojego Syna. Moje dzieci, jako Matka, mówię wam, że nadszedł najwyższy czas, aby uklęknąć przed moim Synem, wyznać, że On jest waszym Bogiem – centrum waszego życia. Przynieście mu dary, to, co On kocha najbardziej, czyli miłość do bliźniego, miłosierdzie i czyste serce. Apostołowie mojej miłości, wiele z moich dzieci nie uznaje jeszcze mojego Syna za swojego Boga, to ci, którzy jeszcze nie poznali Jego miłości. Wy jednak sprawicie, poprzez wasze modlitwy, wypowiadane czystym i otwartym sercem, z darami, które ofiarujecie mojemu Synowi, że nawet najtwardsze serca się otworzą. Apostołowie mojej miłości, moc modlitwy serca – potężnej modlitwy pełnej miłości – przemienia świat. Dlatego, moje dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się. Ja jestem z wami. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 sierpnia 2019 Drogie dzieci! Wielka jest miłość mojego Syna. Gdybyście poznali wielkość Jego miłości, nie przestawalibyście Go czcić i Mu dziękować. On jest zawsze żywy przy was w Eucharystii, bo Eucharystia jest Jego Sercem; Eucharystia jest sercem wiary. On was nigdy nie opuścił. A kiedy wy próbujecie od Niego odejść, On nie odchodzi od was. Dlatego moje matczyne serce jest szczęśliwe, gdy widzi, jak wy, napełnieni miłością powracacie do Niego; kiedy widzi, że zbliżacie się do Niego drogą pojednania, miłości i nadziei. Moje matczyne serce wie, że kiedy wy – apostołowie mojej miłości, moje kwiaty – idziecie drogą wiary, na razie jesteście kiełkami, pąkami, ale dzięki modlitwie i postowi przyniesiecie owoce. Będziecie nieść światło i z miłością i mądrością wszystko wokół siebie rozświetlicie. Moje dzieci, jako matka, proszę was: módlcie się, rozmyślajcie, rozważajcie. Wszystko, co wam się przydarza – co piękne, bolesne, radosne, święte – powoduje, że budzicie się duchowo, a mój Syn w was wzrasta. Moje dzieci, zdajcie się na Niego, wierzcie Mu, ufajcie Jego Miłości, niech On was prowadzi. Niech Eucharystia będzie miejscem, w którym będziecie żywić swoje dusze, aby następnie szerzyć miłość i prawdę, świadczyć o moim Synu. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 lipca 2019 Drogie dzieci! Z woli Miłosiernego Ojca dałam wam oczywiste znaki mojej macierzyńskiej obecności i dam wam ich jeszcze więcej. Moje dzieci, oto jest matczyne pragnienie: uzdrowienie dusz. Pragnę, aby każde z moich dzieci posiadało prawdziwą wiarę w to, że przeżywacie wspaniałe chwile, że pijecie ze Źródła Słów mojego Syna – Słowa Życia. Moje dzieci, mój Syn przyniósł na świat światło wiary przez Swoją Miłość i Swoją Ofiarę i pokazał wam drogę wiary. Dlatego, dzieci moje, wiara przewyższa ból i cierpienie. Prawdziwa wiara sprawia, że modlitwa jest bardziej zaangażowana; sprawia, że podejmowane są dzieła miłosierdzia: rozmowa, ofiary. Te z moich dzieci, które mają wiarę, prawdziwą wiarę – są szczęśliwe, bez względu na wszystko, ponieważ przeżywają początek niebiańskiego szczęścia już na ziemi. Dlatego, dzieci moje, apostołowie mojej miłości, wzywam was, abyście kochali mojego Syna i dawali przykład prawdziwej wiary, a wtedy przyniesiecie światło tam, gdzie jest ciemność. Moje dzieci, jako Matka, mówię wam, że nie możecie iść drogą wiary i podążać za moim Synem bez swoich pasterzy. Módlcie się, aby oni mieli siłę i miłość, aby was prowadzić. Wasze modlitwy powinny im zawsze towarzyszyć. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 czerwca 2019 Drogie dzieci, tylko dzięki czystości i otwartości serca naprawdę poznacie mojego Syna, a wszyscy, którzy nie znają Jego miłości, poznają ją za waszym pośrednictwem. Tylko miłość sprawi, że pojmiecie, że miłość jest silniejsza niż śmierć, bo prawdziwa miłość pokonała śmierć i spowodowała, że nie ma już śmierci. Moje dzieci, przebaczenie jest wyższą formą miłości. Jako apostołowie mojej miłości musicie się modlić, abyście mogli być silni duchem, zdolni do zrozumienia i do wybaczania. Wy, apostołowie mojej miłości, dajcie świadectwo miłości i miłosierdzia dzięki wyrozumiałości i przebaczeniu. Zrozumienie i wybaczanie to dar, o który trzeba się modlić i o który trzeba się troszczyć. Jeśli przebaczacie, to pokazujecie, że wiecie, co oznacza kochać. Popatrzcie, moje dzieci, jak Ojciec Niebieski kocha was z wielką miłością, zrozumieniem, przebaczeniem i sprawiedliwością, jak On daje Mnie wam – jako Matkę waszych serc. I oto jestem wśród was, aby was pobłogosławić matczynym błogosławieństwem, aby się z wami modlić, wezwać was do postu, aby wam powiedzieć, żebyście wierzyli, ufali, wybaczali, modlili się za swoich pasterzy, a przede wszystkim kochali bez granic… Moje dzieci, naśladujcie mnie. Moja droga to droga pokoju i miłości, droga mojego Syna. To jest droga, która prowadzi do tryumfu mojego Serca. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 maja 2019 Drogie dzieci! Z matczyną miłością wzywam was, byście z sercami czystymi i otwartymi z całkowitą ufnością odpowiedzieli na wielką miłość mojego Syna. Znam wielkość Jego miłości. Nosiłam Go w Sobie – Hostię w Sercu, Światłość i Miłość świata. Dzieci moje, także to, że zwracam się do was, jest dla was znakiem miłości i czułości Ojca Niebieskiego, jest wielkim uśmiechem mojego Syna pełnym miłości, wezwaniem do życia wiecznego. Mój Syn za was przelał Swoją Krew z miłości. Ta drogocenna Krew służy waszemu zbawieniu, życiu wie­cznemu. Ojciec Niebieski stworzył człowieka dla wiecznego szczęścia. Nie jest możliwe, abyście umarli wy, którzy poznaliście miłość mojego Syna – wy, którzy Go naśladujecie. Życie zwyciężyło, mój Syn żyje. Dzieci moje, apostołowie mojej miłości, niech modlitwa wskaże wam drogę i sposób szerzenia miłości mojego Syna: to najwznioślejsza forma modlitwy. Dzieci moje, kiedy staracie się żyć słowami mojego Syna, wtedy modlicie się. Kiedy miłujecie ludzi, których spotykacie, szerzycie miłość Mojego Syna. Miłość otwiera bramy Raju. Dzieci moje, od początku modliłam się za Kościół. Dlatego, apostołowie mojej miłości, wzywam także was, byście modlili się za Kościół i jego sługi, za tych, których mój Syn powołał. Dziękuję wam. Orędzie Matki Bożej dane Mirjanie 2 kwietnia 2019 Drogie dzieci! Jako Matka, która zna swoje dzieci, wiem, że wołacie do mojego Syna. Wiem, że prosicie Go o Prawdę, o Pokój, o to co jest czyste, a nie – fałszywe. I dlatego, dzięki Bożej Miłości, zwracam się do was jako Matka i wzywam was, abyście modlili się czystym i otwartym sercem, dzięki temu poznacie mojego Syna – Jego Miłość, Jego miłosierne serce. Mój Syn widział we wszystkich rzeczach piękno. On szuka we wszystkich duszach dobra, nawet ukrytego i małego, aby wybaczyć zło. I dlatego, moje dzieci, apostołowie mojej miłości, wzywam was, abyście Go adorowali, zawsze Mu dziękowali i byli Go godni. On wypowiedział do was święte słowa, Słowa Boga, słowa, które są dla wszystkich i na zawsze. Dlatego, moje dzieci, żyjcie w radości, zadowoleniu, jedności i wzajemnej miłości, bo to jest to, czego potrzebujecie w dzisiejszym świecie. W ten sposób będziecie apostołami mojej miłości i w ten sposób będziecie świadkami mojego Syna we właściwy sposób. Dziękuję wam. Orędzie otrzymane przez Mirjanę w dniu urodzin 18 marca 2019 Moje dzieci! Jako Matka, jako Królowa Pokoju, wzywam was do przyjęcia mojego Syna, aby On mógł dać pokój waszej duszy, aby mógł dać wam to, co sprawiedliwe, co dla was dobre. Moje dzieci, mój Syn was zna. Żył życiem człowieka, a jednocześnie Boga. Cudowne życie: ludzkie ciało, boski Duch. Dlatego, moje dzieci, mój Syn przygląda się wam Boskim wzrokiem, przenika wasze serca. Jego delikatne, ciepłe spojrzenie szu­ka w waszym sercu podobieństwa do Siebie samego. Moje dzieci, czy On może znaleźć w was Siebie? Przyjmijcie Go w chwilach bólu i cierpienia, a On je złagodzi. Przyjmijcie Go, a będziecie mieć pokój w duszy i będziecie Nim promieniować na wszystkich wokół was, a to jest to, czego obecnie najbardziej potrzebujecie. Posłuchajcie mnie, moje dzieci! Módlcie się za pasterzy, których ręce pobłogosławił mój Syn. Dziękuję wam. Orędzie dane Mirjanie 2 marca 2019 Drogie dzieci! Nazywam was apostołami mojej miłości. Pokazuję wam mojego Syna, który jest prawdziwym pokojem i prawdziwą miłością. Jako matka chcę was zaprowadzić do Niego z pomocą Bożej łaski. Moje dzieci, dlatego wzywam was, abyście popatrzyli na siebie oczami mojego Syna, popatrzcie na Niego sercem i zobaczcie sercem, gdzie jesteście i w jakim miejscu jest wasze życie. Moje dzieci, zapraszam was do zrozumienia, że to dzięki mojemu Synowi żyjecie, dzięki Jego miłości i ofierze. Pragniecie, aby mój Syn był dla was łaskawy, pragniecie Jego miłosierdzia. Chcielibyście, żeby był dla was dobry i wybaczał wam, a jak długo ja proszę was, moje dzieci, abyście wybaczały i kochały wszystkich ludzi, których spotkacie. Jeśli przyjmiecie moje słowa sercem, wtedy zrozumiecie prawdziwą miłość i nauczycie się jej i będziecie mogli być apostołami tej miłości, moimi apostołami, moje drogie dzieci. Dziękuję Wam! (Matka Boża była smutna) Orędzie dane Mirjanie 2 lutego 2019 Drogie dzieci! Objawienia są wynikiem Miłości i Dobroci Ojca Niebieskiego. One powodują, że wiara rośnie, że jest objaśniana, przynoszą pokój, bezpieczeństwo i nadzieję. Moje dzieci, ja również, dzięki miłości Ojca niebieskiego, wciąż na nowo pokazuję wam drogę do mojego Syna, do wiecznego zbawienia. Niestety, wiele moich dzieci nie chce mnie słuchać, wiele z moich dzieci ma wątpliwości. A ja, w czasie i poza czasem, zawsze wychwalałam Pana za wszystko, czego dokonywał we mnie i przeze mnie. Mój syn oddaje się wam, łamie dla was chleb, daje wam słowa wiecznego życia, abyście wy zanieśli je wszystkim. A wy, moje dzieci, apostołowie mojej miłości, czego się boicie, gdy mój syn jest z wami? Przynieście mu swoje dusze, aby On mógł w nich przebywać i aby mógł was uczynić świadkami, świadkami wiary, świadkami miłości. Moje dzieci, żyjcie Ewangelią, okazujcie miłość bliźnim, a przede wszystkim miłość Ojcu niebieskiemu. Moje dzieci, nie jesteście przypadkiem razem. Ojciec Niebieski nie łączy nikogo przypadkowo. Mój Syn przemawia do waszych dusz. Ja mówię do waszych serc. Jako matka mówię wam: kroczcie ze mną, kochajcie się wzajemnie, dawajcie świadectwo! Nie bójcie się bronić waszym przykładem prawdy, słowa Bożego, które jest wieczne i niezmienne. Moje dzieci, temu kto działa w świetle miłości miłosiernej i prawdy, zawsze pomaga Niebo i nie jest sam. Apostołowie mojej miłości, niech inni zawsze rozpoznają was pośród wszystkich innych po waszym działaniu, miłości i radości. Jestem z wami. Dziękuję wam. Orędzie dane Mirjanie 2 stycznia 2019 Drogie dzieci, niestety, wśród was, moich dzieci, jest tak wiele walki, nienawiści, osobistych interesów, samolubstwa. Moje dzieci, tak łatwo zapominacie o moim Synu, Jego słowach, Jego miłości. Wiara gaśnie w wielu duszach, a serca są wypełnione materialnymi rzeczami tego świata. Lecz moje matczyne serce wie, że nadal istnieją tacy, którzy wierzą i kochają, którzy starają się jak najbardziej zbliżyć do mojego Syna, którzy niestrudzenie szukają mojego Syna – tym samym szukając także mnie. Są pokorni i łagodni ze swoim bólem i cierpieniem, które znoszą w ciszy, z nadzieją, a przede wszystkim ze swoją wiarą. To są apostołowie mojej miłości. Moje dzieci, apostołowie mojej miłości, uczę was, że Mój Syn nie prosi o nieustanne modlitwy, lecz także o uczynki i uczucia, prosi byście wierzyli, byście wzrastali w wierze dzięki osobistej modlitwie, byście wzrastali w miłości. Byście kochali się wzajemnie, o to prosi, jest to drogą do życia wiecznego. Moje dzieci, nie zapominajcie, że mój Syn przyniósł światłość na ten świat a przyniósł ją tym, którzy chcieli ją zobaczyć i przyjąć. Bądźcie takimi osobami, ponieważ to jest światłość prawdy, pokoju i miłości. Ja was prowadzę jako matka, abyście czcili mojego Syna; abyście ze mną kochali mojego Syna; by wasze myśli, słowa i czyny były skierowane do mojego Syna, aby były w Jego imię. Wtedy moje serce będzie spełnione. Dziękuję wam.

"Drogie dzieci! Dziękuję Bogu za każdego z was. W szczególny sposób, dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. Ja was przygotowuję na nowe
Medjugorie 22 sierpnia 2014 W Medjugorie byłam z 15 lat temu i mimo że lubię miejsca maryjne i mam z nimi dobry kontakt, z tym nie zaprzyjaźniłam się . Po drodze coś mnie ciągnęło i odpychało zarazem . Jechać , nie jechać – tokował umysł ? Raz był na tak, drugi raz na nie . Taka drobna paranoja . Gdy jednak zobaczyłam znak Medjugorie 16 km , zdecydowałam jedziemy . Miasteczko ma specyficzną energię daleką do duchowej , wręcz jest takim testem zawierzenia objawiającej się tutaj energii . A tutejsza energia , działa jak się Ją o to poprosi . Jest to miękka energia miłości , delikatna , czuła , kochająca każdego . Mimo, że jeszcze nie jest do końca uznana przez kościół. Jan Paweł II nazywał Medjugorie nadzieją dla całego świata . Ta energia niczego nie wymusza , nie straszy , prosi o otwarcie serca, aby mogła w nie wejść i z miłością działać . Matka Boska powiedziała do osób którym się objawiła: „Moim imieniem jest Miłość . Przyszłam by Was nauczyć czynić to , o czym zapomnieliście by kochać . Modlitwa i post prowadzą nas ku temu . „ Jedna z widzących mówi, aby nie wierzyć tym którzy straszą , gdyż wiara oparta na strachu nie jest prawdziwą wiarą , bo gdy minie strach , to kończy się i wiara . Wierzcie tym którzy mówią nam o miłości , gdyż tylko wiara , wypływająca z prawdziwej miłości jest prawdziwą wiarą . Matka Boża mówi, że , pokój, modlitwa , post , pokuta jest najważniejszą drogą do Boga . I taka tam jest energia , energia lekkości i miłości . W upale prawie 35 stopniowym z lekkością w międzynarodowym tłumie podążamy na górę objawień . I znowu lekkość , jest pytanie jest odpowiedź. To takie nowe inne miejsce chrześcijańskie , miejsce które może pomóc nam się transformować , ale nam , nie patrząc na kościół . Bo przecież jak mawiał święty Filip Neri , kościół tzn jego przedstawiciele również są grzeszni . A idziemy drogą Boga , nie konkretnego księdza . My dziękujemy za cudowną gościnę , cudowne informacje , które są poparciem naszej drogi . Drogi, która robi się wspólna dla wszystkich , DROGI MIŁOŚCI Należy zwrócić uwagę również na posty o których dużo się tutaj mówi . Czy to nie ułatwia nam kontaktu z Bogiem ….??? Mi osobiście bardzo . Każde jedzenie daje informacje ziemi, a jego brak to informacja Boga , bo wtedy jest miejsce aby wniknąć . A samo Medjugorie to miejsce objawień Maryjnych . Matka Boska od 24 czerwca 1981 r. objawia się sześciu osobom . Najpierw te objawienia były na górze objawień , potem już rozmawiała z każdą osobno codziennie . Teraz już objawia się im co jakiś czas . Objawienia dalej trwają .
Mirjana Dragićević-Soldo (ur. 18 marca 1965 w Sarajewie, objawienia ma raz do roku, 18 marca. Od 18 marca 2020 roku Matka Boża ma nie objawiać się jej więcej
Przyszłam, by wezwać świat do nawrócenia po raz ostatni. Potem nie będę objawiać się więcej na ziemi. (2 maja 1982 r.) Te objawienia są ostatnie na świecie. (23 czerwca 1982 r.) Tak brzmiała odpowiedź Matki Bożej na pytanie dzieci, które mają objawienia od 24 czerwca 1981 r. Właściwe Rocznica Objawień przypada 25 czerwca, ale obchodzi się ją tego dnia ponieważ wówczas została uformowana grupka widzących: Skrócona charakterystyka objawień na podstawie doktoratu ks. Macieja Arkuszyńskiego: "Wzór życia chrześcijańskiego w objawieniach z Medziugorja" Pierwsze dni objawień24 czerwca 1981 - środa (Uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela) Na wzgórzu Crnica (w części zwanej Podbrdo) w godzinach popołudniowych dwie nastolatki: Ivanka Ivanković (15 lat) i Mirjana Dragićević (16 lat) zobaczyły młodą kobietę z dzieckiem na ręku; Ivanka zobaczyła Panią pierwsza. Natomiast później, około godz. oprócz Ivanki i Mirjany zobaczyły Panią następne cztery młode osoby: Vicka Ivanković (17 lat), Milka Pavlović (13 lat) oraz dwóch chłopców: Ivan Ivanković (21 lat) i Ivan Dragicević (16 lat). Widzącym nasunęła się myśl, że młoda kobieta z dzieckiem na ręku jest Matką Bożą. Młodzi widzieli Panią (chorw. Gospę) z oddali i nie rozmawiali z Nią. Gospa dawała im ręką znak, aby zbliżyli się do Niej, ale oni - przestraszeni - nie ośmielili się czerwca - czwartek (ostatni dzień Oktawy Bożego Ciała)Tego dnia widziało Matkę Bożą sześcioro widzących: Marija Pavlović (16 lat) (miała objawienia zamiast swojej siostry Milki, którą zatrzymała do pomocy mama.), Ivanka Ivanković, Mirjana Dragicević, Vicka Ivanković oraz Jakov Čolo (10 lat) (Jakov wówczas miał objawienie pierwszy raz. Nie przyszedł na wzgórze tego dnia.) Ivan Ivankowić nie chciał powrócić na miejsce objawienia ponieważ wywołały one 24 czerwca wieczorem we wsi wiele drwin. Tego dnia ukształtowała się grupa 6 widzących. Około godz. (w innych źródłach - około 18. 30) ukazała się Pani, tym razem bez Dziecięcia. Matka Boża zawołała dzieci, dając im znaki ręką, aby się zbliżyły. Widzący - jak unoszeniu w powietrzu - biegną pod górę, z łatwością pokonując przeszkody: „Biegliśmy tak, jakby coś nas unosiło" (opowiada Vicka). „Nie czuliśmy ani kamieni, ani ciernistych krzaków... Nic! Tak jakby ziemia była pokryta gumową gąbką. Nie da się tego wytłumaczyć. Nikt nie mógłby nas wyprzedzić". Spotkanie poprzedza trzykrotny błysk światła. Światło to widziały inne osoby towarzyszące wizjonerom. Na górze widzący upadają na kolana i zaczynają się modlić: Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu . R. Laurentin pisze o tym: [Widzący - przyp. „Odmawiają najczęściej w wiosce recytowaną modlitwę: Ojcze nasz". Gospa modli się z widzącymi, nie odmawiając jednak Zdrowaś Maryjo. Matka Boża pozdrawia widzących: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". (W Message et pédagogie de Marie à Medjugorje znajdziemy: „Loué soit Jésus!"). Odbywa się pierwsza rozmowa z Gospą. Zdarzało się, że widzący słyszeli pytanie zadawane przez jednego z wizjonerów, natomiast nie wszyscy słyszeli odpowiedź Matki Bożej. Objawieniu tego dnia towarzyszyło około 15 osób (osoby te widziały przepiękne światło zstępujące z Nieba). 26 czerwca - piątek ( Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa)Tego dnia, widzącym w czasie objawienia towarzyszyło ponad tysiąc osób (niektórzy szacują tłum na dwa - trzy tysiące osób.) Objawienie się Matki Bożej poprzedził potrójny błysk światła. Widać je było ponad wioską, i mimo że słońce stoi jeszcze wysoko o szóstej wieczorem w te słoneczne dni, ten znak przyciągnął ludzi na wzgórze. Objawienie dokonało się mniej więcej o tym samym czasie, co poprzedniego dnia, ale w miejscu położonym na wzgórzu znacznie wyżej. Tego dnia Vicka pokropiła objawiającą się Postać wodą święconą, wypowiadając słowa: „Jeżeli jesteś Matką Bożą, zostań z nami, jeśli nie, odejdź od nas!" („Ako si Gospa, ostani s nama; ako nisi, idi od nas!") Matka Boża uśmiechnęła się tylko i pozostała z dziećmi. Widzący modlą się, tak jak poprzedniego dnia. R. Laurentin twierdzi, iż Mirjana postawiła Gospie pytanie po wspólnej modlitwie. Pytanie brzmiało:„- Jakie jest twoje imię" ? („Kim jesteś" ) - pyta Mirjana.„- Jestem Błogosławiona Dziewica Maryja". Według Laurentina: „Wszyscy słyszą pytania. Ale tylko widzący słyszą odpowiedzi Gospy". Według niektórych publikacji widzący zadają także inne pytania:„- Dlaczego przyszłaś tutaj i czego od nas oczekujesz?- Przyszłam tu, gdyż tu jest wielu prawdziwie wierzących. Przyszłam, żebyście się nawrócili i pojednali w waszym kraju". Widzący prosili także o znak (z uwagi na tłum, który domagał się potwierdzenia prawdziwości objawień); co cytują francuskie źródła: „Donne-nous un signe qui prouve ta présence" . Matka Boża odpowiedziała: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".Dzieci także pytały Matkę Bożą:„- Dlaczego ukazujesz się akurat nam? - Przecież nie jesteśmy lepsi od innych?"„- Niekoniecznie wybieram najlepszych" .„- Czy znowu do nas przyjdziesz?"„- Tak, w to samo miejsce co wczoraj" W czasie schodzenia wizjonerów z Podbrda, Gospa ukazała się tylko Mariji i przekazała następujące orędzie:„«Pokój, pokój, pokój - i tylko pokój». Z tyłu za Nią był krzyż drewniany bez wizerunku Jezusa . Płacząc, Pani powtórzyła dwa razy: «Pokój musi zapanować pomiędzy Bogiem i człowiekiem, ale i pomiędzy ludźmi»".27 czerwca - sobota (wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi)Tego dnia milicja zabrała dzieci na badania lekarskie do Citluka. Widzących badał dr Ante Vujević. „Uznał, że są w pełni zdrowi na umyśle". Ojciec Jozo Zovko (ówczesny proboszcz parafii Medziugorje) powrócił do parafii, gdyż zakończył rekolekcje, które prowadził w Klostar Ivanić. Dowiedział się on 27 czerwca o objawieniach od pewnej kobiety w szpitalu w Mostarze, gdzie pojechał w godzinach porannych, aby odwiedzić swoją chorą matkę. Tego dnia Matka Boża ukazała się dzieciom aż trzy razy (podczas ich schodzenia ze wzgórza Podbrdo jeszcze raz). Ukazała się, jak powiedziała Vicka, „bardziej na lewo i trochę wyżej" niż drugiego i trzeciego dnia. Ivan zobaczył Gospę w innym miejscu („wyszedł z domu i poszedł nieco w górę"), gdyż rodzice odradzili mu pójście na Podbrdo. W czasie pierwszych objawień ci, którzy otaczali widzących, słyszeli ich głos, nie słyszeli jedynie odpowiedzi Gospy (...). Widzący, proszeni przez towarzyszące osoby, powtarzali czasem odpowiedź Gospy. Objawienie Matki Bożej tego dnia (dla pięciorga widzących) było długie".Podobnie, jak przy każdym objawieniu, Matka Boża rozpoczęła dialog z widzącymi od pozdrowienia:„- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" .Tego dnia dzieci zadawały Gospie różne pytania, a Ona odpowiadała. Przekazała też przesłanie przeznaczone dla księży: „Niechaj księża głęboko wierzą i niechaj strzegą wiary ludu" [była to odpowiedź Matki Bożej na pytanie Jakova, czego Gospa oczekuje od franciszkanów z Medziugorja].Jakov i Mirjana proszą:„- Zostaw nam znak (...), żeby nie mówiono, że zażywamy narkotyki czy Moje anioły, nie bójcie się niesprawiedliwości. Ona zawsze istniała".Wizjonerzy zapytali: „Jak mamy się modlić?".„- Nadal odmawiajcie siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś Maryjo oraz siedem Chwała. Ale dodawajcie do tego Wierzę w Boga" .Na zakończenie objawienia, Maryja powiedziała: „Do zobaczenia, anioły moje, idźcie w pokoju Bożym" .28 czerwca - niedzielaTego dnia już od rana ze wszystkich stron zaczęły nadciągać masy ludzi. R. Laurentin napisał: „W niedzielę 28 czerwca jest na wzgórzu od 10 [tys. - przyp. do 15 000 osób - rekordowa liczba". Proboszcz parafii Medziugorja postanowił wówczas, że sam podejmie się posługi w kościele parafialnym, wikarego zaś posłał do celebrowania Mszy św. w trzech kaplicach pobliskich czerwca - św. Apostołów Piotra i PawłaTego dnia dzieci po śniadaniu przygotowywały się do pójścia na Mszę świętą. Zostały jednak pod przymusem zawiezione do Mostaru na badania lekarskie. Lekarka badająca wizjonerów stwierdziła, że wszystko, co oni mówią o objawieniach, jest nieprawdą. Miała też powiedzieć: „Wymyślacie sobie, narkotyzujecie się, zwodzicie ludzi. Jesteście zbyt modnie ubrani, żeby być prawdziwymi dziećmi Matki Bożej". Lecz doktor Milija Dzudza (ordynator) z tego szpitala stwierdziła: „Nie dzieci są nienormalne, ale nienormalny jest ten, kto je tu przywiózł". Żeby napędzić im [wizjonerom - przyp. strachu, zawieziono ich nawet do kostnicy. Lekarka z Citluku (dr D. Glamuzina) towarzyszyła tego dnia dzieciom w czasie objawienia. Zapytała (za pośrednictwem Vicki ), czy by nie mogła dotknąć Matki Bożej. Matka Boża odpowiedziała, że lekarka może się zbliżyć, jak piszą francuskie źródła: „Il y a toujours des Thomas incrédules, mais elle peut appro-cher". Kiedy kobieta za pośrednictwem dzieci uchwyciła ramię Gospy, odczuła jakieś dreszcze. Przyznała, że mimo, iż jest agnostykiem, dostrzega, że „jest tu coś dziwnego". Na wzgórzu w czasie objawienia towarzyszyło wizjonerom znacznie więcej ludzi niż w poprzednich dniach (około 15 tysięcy ). Do miejsca objawień przyjechał też pierwszy raz Tomislav Vlasić, proboszcz Capljiny. Rozmawiał z Jakovem, potem z Mirjaną, zszokowaną wizytą w szpitalu psychiatrycznym. Tego dnia zostało uzdrowione dziecko, Danijel Setko. 30 czerwca (wtorek) Widzących wywieziono na przejażdżkę (z wyjątkiem Ivana), aby odwrócić ich uwagę od objawień Matki Bożej. Najpierw pojechali do Citluku, później do Zito, Pocitelij i Capljina, Kravicy, Ljubuski i z powrotem. Gospa ukazała się im jednak około szóstej po południu tam, gdzie przebywali. Ivan, który pozostał w domu, nie odważył się sam iść na Podbrdo, jednak wyszedł koło szóstej „nieco ponad wieś", zaczął się modlić i Pani przyszła. rorozmawiała, pożegnała go i odeszła. Marinko (opiekun wizjonerów) został tego dnia zabrany przez milicję i wrócił pobity następnego dnia rano. Między 30 czerwca, a 31 grudnia 1981 widzący są nękani przez milicję. Władze zabroniły też odwiedzania miejsca objawień na wzgórzu Podbrdo. Najpierw zakazano tam chodzić tylko dzieciom, a potem wszystkim innym. Matka Boża ukazywała się im jednak nadal w ukrytych miejscach, w ich domach i na polu. Ten stan trwał do 15 stycznia 1982 roku. 1 lipca (środa) Działacze SUP (Urząd Bezpieczeństwa) zwołali rodziców wizjonerów do szkoły na przesłuchanie, grożą im i zastraszają ich. Dodatkowo, milicja zabiera matkę Vicki na przesłuchanie do Citluka. Milicjanci grożą jej i chcą, aby zabroniła ona Vicce i pozostałym dzieciom uczestniczyć w objawieniach. Trójka widzących (Vicka, Marija, Ivanka) w towarzystwie krewnych (brat Ivanki i siostra Vicki) wywieziona została podstępnie przez ludzi przysłanych z gminy. Dziewczęta te mają objawienie w czasie jazdy samochodem. Pozostali widzący mają objawienie w Bijakovići. M. Ljubić oraz A. Castella podają, że w tym dniu widzący (musieli to być ci, którzy nie zostali wywiezieni poza Medziugorje) byli ścigani przez milicję. Proboszcz parafii, który modlił się w kościele, ukrył ich na plebanii. Wtedy też po raz pierwszy Pani objawiła się wizjonerom na plebanii. Według innych źródeł, wydarzenie to miało miejsce 3 lipca 1981 roku. Według Vasilij-Zuccarini, dzieci po objawieniu powiedziały, że Matka Boża chce, aby ludzie gromadzili się w kościele i codziennie odmawiali Wierzę w Boga, 7 Ojcze nasz, 7 Zdrowaś Maryjo. 2 lipca (czwartek) Tego dnia Matka Boża ukazała się w kościele św. Jakuba. W kościele parafialnym została odprawiona pierwsza wieczorna Msza św. (wcześniej wg planu nie sprawowano Eucharystii o tej godzinie); ułożono też cały program modlitewny: Credo, siedmiokrotne Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu, różaniec. Modlitwy przed Mszą św. prowadzą widzący. Różaniec tego dnia prowadził o. Zrinko Cuvalo, a proboszcz - o. Jozo Zovko odprawiał Mszę świętą. proboszcza parafii pyta obecnych czy chcą pościć trzy dni o chlebie i wodzie i spotyka się z entuzjastyczną odpowiedzią zgromadzonego tłumu wiernych. Wszyscy powiedzieli „tak". Odbyło się też odnowienie obietnic lipca (piątek)Według Message et pédagogie de Marie à Medjugorje , tego dnia objawienie miało miejsce na plebanii, jednak orędzie Matki Bożej się nie zachowało. Ojciec Stanko Vasilij zaczyna prowadzić w kościele regularne próby chóru (później napisze hymn do Królowej Pokoju).
Obchodzone niedawno stulecie objawień fatimskich oraz wątpliwości związane z Medjugorie dowodzą, że kwestia tzw. objawień prywatnych jest w Kościele katolickim ciągle aktualna. W opracowaniu zasygnalizowano trudności terminologiczne, jakie teologia napotyka w zdefiniowaniu tych zjawisk (jawienia, widzenia, natchnienia, doświadczenia Orędzie z 2 czerwca 2019 r , Medjugorie Orędzie otrzymane przez Mirjanę Dragicević-Soldo 2 czerwca 2019 w Medziugorju Drogie dzieci, tylko czyste i otwarte serce doprowadzi do tego, że napr…
Jan Wójtowicz Problem: Medjugorie fragmenty książki 1 Jest podstawową zasadą moralną, że nie wolno działać, jeśli się ma wątpliwości co do moralnej poprawności jakiegoś czynu. Sprawiedliwość i roztropność nakazuje więc zachować postawę powściągliwą, aż prawda zostanie stwierdzona, by nie narazić dobrej woli wiernych na rozczarowanie i nie osłabić ich zaufania do
„Widząca” obwieściła, że nie będzie już miała comiesięcznych objawień. Jej słowa wywołały konsternację wśród licznie zgromadzonych pielgrzymów. Jak to rozumieć?W środę, 18 marca, w czasie corocznego objawienia Matki Bożej, „widząca” z Medjugorie Mirjana Dragićević ogłosiła, że nie będzie już miała objawień drugiego dnia każdego miesiąca, jak to miało miejsce do 2020 słowa wywołały konsternację wśród licznie zgromadzonych pielgrzymów. Trzeba dodać, że choć Stolica Apostolska nigdy wprost nie zaprzeczyła nadprzyrodzonemu charakterowi comiesięcznych widzeń, papież Franciszek wyrażał swoje wątpliwości wobec rzekomych trwających wciąż widzeń „Gospy”.„Wolę Matkę Boga, a nie Matkę Boską szefową biura telegraficznego, która codziennie przesyła wiadomość (…) Niektórzy sądzą, że Matka Boża mówi: przyjdźcie, a ja tego a tego dnia, o tej a o tej godzinie przekażę wiadomość temu widzącemu” – odpowiedział dziennikarzom w czasie lotu powrotnego z podróży apostolskiej do Fatimy (13 maja 2017).Czytaj także:Znamy fragmenty raportu watykańskiego o Medjugorie. Objawienia są wiarygodneTysiące wiernych i jasny przekaz Pomimo tego spotkania organizowane w drugim dniu każdego miesiąca stały się dla tysięcy wiernych z całego świata duchowym punktem odniesienia. Za każdym razem setki pielgrzymów towarzyszyły Mirjanie w drodze do krzyża na wzgórzu Podbrdo i w czasie każdym razem po zakończeniu kilkuminutowego uniesienia Mirjana spisywała to, co miała jej powiedzieć Matka Boża. Często był to rodzaj apelu, przynaglenia do nawrócenia Matka Boża miałaby zaprzestać tych objawień, nie zostało ujawnione. Ale dziennikarz i pisarz Saverio Gaeta, badacz objawień maryjnych z Medjugorje, autor książki „Dossier Medjugorie”, pomaga nam właściwie odczytać sens zapowiedzi 18 marca„Po pierwsze – mówi Gaeta – trzeba pamiętać, że 18 marca 2020 r. Mirjana trzydziesty szósty raz miała coroczne objawienie obiecane przez Matkę Bożą w czasie ostatniego objawienia codziennego 25 grudnia 1982 roku”.Specjalista od objawień w Medjugorie wyjaśnia, że Matka Boża przekazała wówczas Mirjanie „dziesiątą tajemnicę”. „Później to samo zdarzyło się w przypadku dwojga innych widzących: Ivanki – 6 maja 1985 roku i Jakova – 12 września 1998 otrzymaniu dziesiątej tajemnicy „widzący” przestają mieć codzienne objawienia Maryi Panny, ale Matka Boża obiecuje im, że dopóki żyją, będzie się im ukazywać raz do roku: Mirjanie – 18 marca, Ivance – 25 czerwca, a Jakovowi – 25 grudnia”.Czytaj także:„Kilka dni temu w Medjugorie zdarzył się cud”. Niezwykłe świadectwo KrystianaPowierzenie tajemnicNatomiast pozostali „widzący” – „nadal mieli codzienne objawienia. Ivan, Marija i Vicka otrzymali dotąd dziewięć tajemnic. Zapewne kiedy otrzymają dziesiątą, oni także zaczną mieć objawienia tylko raz do roku w konkretny dzień”.„Mirjana – podkreśla Gaeta – ma ujawniać tajemnice trzy dni przed ich ziszczeniem. Jedyną tajemnicą znaną wszystkim widzącym – ponieważ nigdy nie ujawnili oni sobie wzajemnie ich treści – jest tajemnica trzecia: ma to być znak, który pojawi się na wzgórzu objawień w Medjugorie, coś przepięknego, niezniszczalnego, w oczywisty sposób stworzonego ręką Boga, a nie człowieka”.Objawienia z 2 dnia miesiąca„Objawienia drugiego dnia każdego miesiąca – ciągnie dziennikarz – rozpoczęły się 2 sierpnia 1987 r. i od tego czasu trwały prawie pierwsze lata Mirjana słyszała wewnętrznie głos Matki Bożej. Później zaczęła ją również widzieć. Od 2005 r. Matka Boża przekazywała jej także przesłanie”.„Zwyczajne” i „nadzwyczajne”Objawienia 18 marca miały charakter „zwyczajny” w tym sensie, że „Matka Boża powiedziała widzącej, że po powierzeniu jej dziesiątej tajemnicy będzie się jej ukazywała raz do roku, a nie codziennie”.Natomiast objawienia comiesięczne można uznać za „nadzwyczajne”, ponieważ „Matka Boża nigdy nie określiła, ile potrwają. W czasie tych objawień Królowa Pokoju modliła się z Mirjaną za tych, którzy jeszcze nie poznali Boga, tych, których nazwalibyśmy niewierzącymi. Dla Matki Bożej są oni dziećmi, którym trzeba pomóc odkryć piękno i radość wiary w Boga”.Do 2 marca 2020 roku, twierdzi Gaeta, „Matka Boża przemawiała do Mirjany 169 razy. Zawsze były to bardzo znamienne orędzia, wezwania do odkrywania znaków czasów i rozumienia ich z perspektywy życia wiecznego”.Czytaj także:„To jest zupełnie nowy format objawień” – mówi abp Hoser, wizytator w MedjugorieNieprzypadkowe datyPonadto widząca „wyjaśniła, że te dwie daty: 2. dzień miesiąca i 18 marca zostaną zrozumiane po objawieniu dziesięciu tajemnic. Zawsze zresztą utrzymywała, że nie są to daty dzień miesiąca jest również powiązany z innymi wydarzeniami: 2 maja 1982 r. Matka Boża powiedziała Mirjanie: »przyszłam, by wezwać świat do nawrócenia po raz ostatni«. W ten sposób Medjugorie wpisało się w zapoczątkowany w Fatimie cykl objawień maryjnych, które doprowadzą do triumfu Niepokalanego Serca Maryi”.Powiązanie z CivitavecchiaWedług Gaety objawienia z Medjugorie powiązane są również z objawieniami we włoskim mieście Civitavecchia:„2 (lutego) doszło do pierwszego objawienia w domu Gregorich. Jest ono powiązane zarówno z Fatimą – przez wydźwięk i treść orędzia i dlatego, że Jessica Gregori spotkała się w Coimbrze z siostrą Łucją, a ta przekazała jej trzecią tajemnicę, jak i z Medjugorie, ponieważ stamtąd pochodziła figurka płacząca krwawymi łzami i stamtąd pochodzi inna figurka, z której wypływa olej”.Koniec objawień drugiego dnia miesiącaTym samym, podsumowuje dziennikarz, „od początku było wiadomo, że objawienia drugiego dnia miesiąca nie będą trwały w nieskończoność. Nie trzeba więc się lękać i traktować tego jako zapowiedź nie wiadomo czego. Matka Boża nie opuści nas w trudnych towarzyszyła nam przez 33 lata, od 1987 roku do dziś, udzieliła nam dodatkowej, dalszej łaski. Oczywiście, że wielu wiernych udawało się do Medjugorie specjalnie po to, by co miesiąc uczestniczyć w objawieniach. Ale to powinno nas tym bardziej zmotywować do odwiedzania Medjugorie przez cały rok, nie tylko drugiego dnia miesiąca”.Czytaj także:Michał Koterski świętował 40. urodziny w Medjugorie. „Moje serce należy do Jezusa”
We współczesnym Kościele bardzo ważną kwestią są wydarzenia jakie mają od 37 lat w Medjugorie. Do dziś dzień Watykan nie wypowiedział się w kwestii prawdziwości rzekomych objawień. Wiele mediów informuje, że nie można ocenić prawdziwości rzekomych objawień przed ich końcem i pielgrzymki do Medjugorie nie są zakazane. Wielu katolików jest przekonanych o prawdziwości
O. Marinko Šakota zapowiedział 33. Mladifest: 'Wzruszające spotkania młodych ludzi z Bogiem' „Bardzo się cieszę z powodu Mladifestu bo już od dawna, jeszcze od kiedy prowadził go o. Slavko Barbarić, był to dla mnie czas odnowy duchowej, ćwiczeń duchowych. Ponadto Mladifest wywiera ... 41. Rocznica Objawień w Medziugorju CHWAŁA JEZUSA I MARYI ! Oto jest dzień, który dał nam Pan! Wykrzykujmy i radujmy się w Nim. Dziś Medziugorje świętuje SWÓJ DZIEŃ - w rzeczywistości MATKA BOŻA OBCHODZI SWÓJ DZIEŃ ... Abp Cavalli jest wizytatorem papieskim w Medjugorje od 2021 r. Zastąpił na tym stanowisku abp. Henryka Hosera. Choć bośniacka miejscowość nie jest oficjalnie uznana za sanktuarium, Ojciec Święty zniósł w 2019 r. zakaz organizowania tam pielgrzymek. W efekcie 30 tys. księży przybyło na miejsce z wiernymi tylko w ostatnim roku. « ‹ Rozważania Zovko do orędzia Drodzy Pobratymcy, Informuję, że tegoroczny Zjazd Pobratymców odbędzie się w dniach 1 i 2 czerwca 2019. Program zostanie przesłany w terminie późniejszym. Nasza nieoceniona Ewa Hańska organizuje wyjazd samolotem z Warszawy i Krakowa. Z jej inicjatywy została wykonana piękna i pełna treści chorągiew jako dar od polskich pobratymców. Kto nie zdążył na samolot, może skorzystać z pielgrzymki autokarowej, którą w dniach – 2019 organizuje Bożenna Bańka z Lublina – kontakt telefoniczny: 695 500 196. Zachęcam do udziału we wspólnej modlitwie Pobratymców podczas Zjazdu i skorzystania z tego niezwykłego czasu łaski. Czas jest krótki. Szczęść Boże! Szczęść Boże! Zofia Oczkowska Orędzie Orędzie Drogie dzieci! Dziś, jako Matka wzywam was do nawrócenia. To czas ciszy i modlitwy. Niech w cieple waszego serca wzrasta ziarno nadziei i wiary, bo wtedy wy, drogie dzieci, z dnia na dzień odczujecie potrzebę, aby więcej się modlić. Wasze życie stanie się uporządkowane i odpowiedzialne. Pojmiecie, drogie dzieci, że przemijacie na tej ziemi i odczujecie potrzebę bycia bliżej Boga. Będziecie z miłością świadczyć o swoim doświadczeniu spotkania z Bogiem i będziecie się tym dzielić z innymi. Ja jestem z wami i modlę się za was wszystkich, lecz nie mogę bez waszego Tak. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. Droga rodzino modlitewna! Królowa Pokoju rozpoczyna to orędzie tymi samymi słowami, które wypowiedziała na samym początku objawień do dzieci i towarzyszącej im nielicznej grupki mieszkańców wsi Bijakovići. Matka wzywa do nawrócenia. Patrząc historycznie, prorocy i apostołowie też zawsze wzywali do nawrócenia. I ludzie to rozumieli, bo każdy odczuwał potrzebę przemiany serca, uporządkowania swojego życia i poddania go woli Bożej oraz prawu. Ten czas należy do nas i nie jest nam przeciwny. A więc ten czas nie należy do Szatana, lecz do nas, dzieci Bożych. W tym właśnie czasie każdy z nas ma do spełnienie szczególną misję: przynieść owoc i być świadkiem - Bożym prorokiem. Pan Jezus, zanim zaczął nauczać ludzi, wpierw udał się na pustynię. Ponadto, pierwsze jego nauczanie w synagodze w Nazarecie też dotyczyło nawrócenia. Chodzi o to, aby człowiek całym sercem przyjął prawdę Ewangelii i żył nią. Żeby spotkać drugiego człowieka i przekazać mu Orędzie, trzeba wyjść z ciszy i modlitwy. Człowiek, który oczyszcza swoje myśli i słowa w ciszy i na modlitwie, staje się doskonale brzmiącym instrumentem samego Boga, na które reaguje poszukujące Boga każde ludzkie serce. Ono czuję, że stąd płynie dar. Na samym początku tamtych wydarzeń każdy stawiał sobie pytanie: co mamy robić? Maryja, jako mądra Matka zaleca post i modlitwę. Przy tym poucza, że nie chodzi o wypowiadanie modlitw wargami, lecz o modlitwę sercem- a więc o stanięcie przed Bogiem z całym swoim umysłem, sercem i wszystkimi emocjami. Jakże to były ożywcze słowa dla naszych dusz w tamte gorące letnie dni! Do naszych rąk powróciły różańce, na których modliliśmy się codziennie, indywidualnie i w rodzinach. Parafianie umocnieni wiarą i modlitwą stali się odważnym świadkami obecności Matki Bożej i Jej miłości. Wszyscy inni, zwłaszcza nieprzyjaźnie nastawione osoby, żyły w lęku. Strach, jak żelazna obręcz zaciskał się na ich myśleniu i życiu. Ci ludzie żyli w niewoli strachu. Z drugiej strony wciąż rosły zastępy ludzi modlących się gorącym i otwartym sercem. Tak powstawała klęcząca armia czcicieli Królowej Pokoju, cud, którego nie dało się już ani ukryć, ani zaprzeczyć jego istnieniu. Serce kochające Boga nie może żyć bez modlitwy. Ono poszukuje każdej sposobności, aby być coraz bliżej Boga, by nauczyć się głębokiej i szczerej modlitwy. Wierzącego człowieka modlitwa nie męczy, ani nie nuży. On jest jak wirtuoz, który przez cierpliwe ćwiczenie gry na instrumencie, osiąga wreszcie prawdziwą radość i satysfakcję ze swojej gry. Podobnie człowiek modlitwy. On wzrasta i wciąż poszukuje lepszych, doskonalszych form spotkań modlitewnych, seminariów, rekolekcji. Jego życie staje się uporządkowane i odpowiedzialne. Coraz dłuższe programy modlitewne są jak balsam na rany jego duszy. Stąd medziugorskie programy wieczorne, jak magnes przyciągają tłumy wiernych. Ludzie po długich godzinach modlitwy wracają do swoich domów odświeżeni, szczęśliwi, napełnieni szczególnym światłem i łaską, gotowi świadczyć każdemu o pięknie przeżytych dniach. W ten to sposób, Medziugorje stało się szkołą modlitwy, a Królowa Pokoju, nasza Matka, jest w tej szkole naszą Nauczycielką. Ona potrzebuje naszej zgody, naszego TAK, naszego FIAT. W Nazarecie Ona też wypowiedziała Bogu swoje TAK. Tym samym przyjęła Bożą Wolę i Boży plan zbawienia. Konsekwencją Jej Tak stało się Wcielenie, które dało początek lepszemu światu i Nowemu Testamentowi. Odwieczne Słowo Boże człowiekiem się stało, Synem Bożym, Jezusem z Nazaretu. Ziarno łaski rzucone na ciepłą glebę naszego serca, powinno zakiełkować, wzrastać, by przynieść obfity plon, lecz do tego jest potrzebne nasze TAK. Dzisiejszy świat, który tonie w ciemności niewiary i grzechu, egoizmu i przemocy, potrzebuje nowych apostołów, nowych świadków, nowych misjonarzy. Zbawienie przychodzi od Boga przez człowieka. Przebudźmy się i oddajmy Bogu swoje życie do Jego dyspozycji. Wypowiedzmy swoje TAK, by mogło zajaśnieć światło dla tych, którzy są w ciemności, by mogli przyjąć łaskę ci, co upadli, by zniewoleni mogli znaleźć wyjście ze swej opresji. Droga nasza Matko! Zrozumieliśmy jak ważne jest to przesłanie i jak ważna jest nasza odpowiedź. Pomóż nam Maryjo wypowiedzieć nasze TAK każdego dnia i w każdym momencie naszego życia. Wyproś nam Matko łaskę wiernego kroczenia śladami Twojego Syna Jezusa. Zapatrzeni w Ciebie, o Maryjo i Twoje pokorne życie, prosimy, wstawiaj się za nami grzesznymi. AMEN! W tym miesiącu modlimy się w następujących intencjach: 1. Za nasze nawrócenie i przemianę serca. O wykorzenienie wszelkich grzechów z naszego życia, naszych rodzin i całego Kościoła. 2. Za wszystkich chrześcijan, szczególnie za pielgrzymów, by prze wytrwałą i pokorna modlitwę, wypowiedziały Maryi swoje Tak. 3. Za chorych o łaskę uzdrowienia i nawrócenia. Za widzących, za naszego biskupa Henryka, za wszystkie osoby konsekrowane, aby swoim życiem i posługą wypowiedziały swoje Tak 4. Za Ojca Jozo Zovko. Zapomniane objawienia maryjne w Polsce. Objawienia to szczególna kategoria cudu funkcjonująca w wierze chrześcijańskiej od setek lat - przedmiot dyskusji zarówno dla teologów, jak i kierujących się sceptycyzmem scjentystów. Wnikając w naturę tych zjawisk nieuchronnie burzy się starannie poukładany przez naukę porządek świata. W pierwszej połowie czerwca odbyła się parafialna pielgrzymka do Medjugorie. Modląc się i spotykając z Królową Pokoju w tym wyjątkowym miejscu, mieliśmy okazję podziwiać piękno sanktuariów, przyrody i architektury Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny. Odsuwając na bok dyskusje na temat autentyczności objawień Matki Bożej w Medjugorie, po nawiedzeniu tego Sanktuarium, trudno nie dostrzec jego wyjątkowości. Niewielkie miasteczko z jedną główną ulicą i wyrastającymi chaotycznie z roku na rok hotelami, skromny, franciszkański kościół, stosunkowo niewielka powierzchnia terenu przy Sanktuarium, upał, śliskie i trudne do pokonania kamienie znaczące drogę krzyżową na stokach góry Kriżevac i szlak na szczyt wzniesienia Podbrdo, mającego być świadkiem objawień Maryi… a jednak z Medjugorie wyjeżdża się odmienionym, ze wspomnieniami i wrażeniami duchowymi, których nie da się zapomnieć. Bo to skromne Sanktuarium jest świadkiem codziennej modlitwy różańcowej, Eucharystii, adoracji gromadzących ludzi z całego świata. To Sanktuarium ciszy rodzącej pokój, który widać na twarzach pielgrzymów bez względu na język, narodowość, wiek, temperament. To miejsce, gdzie dokonują się radykalne zmiany i nawrócenia, o czym mogliśmy się przekonać słuchając świadectw członków wspólnot mieszkających i posługujących w Medjugorie. Królowa Pokoju bez wątpienia jest tutaj obecna, a czy realnie bądź duchowo? To już trzeba ocenić w swoim własnym sercu podczas pobytu w Medjugorie. Oprócz spotkania z Maryją w Medjugorie, daliśmy się oprowadzić po Jej okolicach. Spacerowaliśmy po wąskich uliczkach miast lokowanych w pierwszych wiekach po Chrystusie, podglądaliśmy, jak rosną owoce, które później kupujemy w supermarketach, odkrywaliśmy, że nie wszystkie góry na świecie wyglądają tak, jak Tatry, Beskidy i Alpy, a te na Bałkanach wymagały szczególnej pracy Stwórcy, mieliśmy okazję „przenieść się” na orientalne targowisko w muzułmańskiej części Mostaru. Nawiedziliśmy także chorwackie Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w Vepric i oddaliśmy cześć Krwi Chrystusowej – cudowi eucharystycznego w Ludbregu. Autorka tekstu: Dominika Stoszek
Wedle świadectwa wizjonerów Vicka, Marija i Ivan mają codzienne objawienia, a Mirjana, Ivanka i Jakov mają objawienie raz do roku. Podczas ostatniego z codziennych objawień Matka Boża powierzyła Ivance ostatnią 10 tajemnicę i powiedziała jej, że do końca życia będzie miała objawienia raz do roku w rocznicę objawień.
Do Medjugorie jechaliśmy na totalnym spontanie. Po dniu zakupowego szaleństwa w Mostarze, o którym przeczytać możecie tutaj, byliśmy w tak dobrych humorach, że kiedy mama zaproponowała odwiedzenie jeszcze tego miejsca, nikt z nas nie protestował. Troszkę tego nie przemyśleliśmy, ponieważ kiedy już wjechaliśmy do miasteczka, słońce zaczęło zachodzić. I wiecie co? Okazało się, że na nieświadomce trafiliśmy na najlepszą porę do odwiedzenia miejsca objawienia. Niestety, nie była najlepsza do robienia zdjęć, więc nie powalają jakością ?. Wjeżdżając do Medjugorie w oczy rzucił nam się fakt, że to wcale już nie jest wioska. Dzięki „objawieniu” rozrosła się ona do rozmiarów całkiem niemałego miasteczka. Czemu objawienie napisałam w cudzysłowie? Bo nie jest ono potwierdzone. Ale też nie zostało odrzucone. Wiecie, w końcu całe miasto zarabia na tym spore hajsy. Ciężko znaleźć sklep spożywczy, ale hoteli i straganów lub sklepików z pamiątkami i dewocjonaliami jest od groma. Serio, dla mnie to było mega dziwne doświadczenie. Przerażają mnie te wszystkie wielkie figurki świętych i masa krzyży. Na pochwałę zasługuje fakt, że jednak nie chcą z turystów wycisnąć każdego grosza ?. Po czym to wnioskuję? Po darmowych parkingach i toaletach. Oczywiście wszędzie znajdziecie napisy, żeby do takich zamkniętych skrzyneczek wrzucić „co łaska”, ale nie jest to konieczne i nachalne. Przy głównym kościele znajduje się miejsce z mnóstwem świeczek, gdzie można je palić w różnych intencjach. Jedna świeczka to koszt 1 Euro. Kawałek dalej znajduje się miejsce, gdzie odbywają się spotkania wiernych za dnia. Jest tam mnóstwo ławek i coś na kształt amfiteatru. Jeżeli będziecie chcieli jeszcze chwilę zostać na tym terenie, to możecie pochodzić po takim niewielkim parku, w którym znajduje się Droga Krzyżowa. Jest tam jeszcze rzeźba ukrzyżowanego Chrystusa. I w tym momencie ja bym się chciała Was zapytać – czy wszystkie rzeczy przedstawiające świętych są święte? No bo ja nie ogarnęłam, czemu ludzie do tej rzeźby podchodzili, całowali stopy, przytulali się i płakali… Czy coś ze mną jest nie tak? Nadmienić Wam jeszcze muszę, że ani ja ani Piotrek nie jesteśmy za bardzo wierzący. Bardziej interesuje nas kwestia energii i reinkarnacja, niż niebo i piekło. Zostałam jednak wychowana w wierze chrześcijańskiej, więc czuję się z nią związana. Piotrek mniej, bo on z rodzicami do Kościoła nie chodził. Powiem Wam, że ja bardzo zazdroszczę ludziom takim jak moja mama, którzy rzeczywiście wierzą i w tej wierze znajdują spokój, nadzieję i pocieszenie. My z Piotrkiem cały czas poszukujemy. Wracając do Medjugorie, jak już obeszliśmy wszystkie kąty na terenie kościoła, zdecydowaliśmy się podjechać do Góry Objawień. W międzyczasie słońce już całkowicie zaszło. Wejścia na górę są dwa. Nie wiedzieliśmy o tym ?. Okazało się, że wybraliśmy trudniejsze. Skręciliśmy w prawo, bo z lewej strony była jakaś grupa, która odmawiała różaniec. Moja mama na widok wejścia stwierdziła, że nie damy rady, złamiemy nogę i w ogóle to ona już wszystko zobaczyła i możemy wracać ?. Nie takie numery z moim Piotrkiem ?. Co tak przeraziło moją mamę? Kamienie. Ostre, wyszlifowane przez turystów do gładkości, nierówne głazy. Nie będę ściemniać, też mi się nie spodobały. Zaczęłam myśleć jak cienką podeszwę mają moje Converse’y… Wiecie, co sprawiło, że zrobiło nam się głupio i zaczęłyśmy iść za Piotrkiem? Grupa wiernych schodzących z góry na boso lub w japonkach. I wtedy sobie przypomniałam, że przecież czytałam wcześniej w necie, że niektórzy ludzie ze swoimi intencjami wchodzą tam nawet na kolanach. Zaczęliśmy wchodzić. I wtedy doceniliśmy, że słońce zaszło. Nie wyobrażam sobie wspinaczki w skwarze panującym tam za dnia. Dwa telefony posłużyły nam za latarki i uważam, że to była dużo lepsza opcja niż umartwianie się w pełnym słońcu. Okazało się też, że te kamienie wcale takie złe nie są. Trzeba tylko uważać, żeby nogi nie skręcić w szczelinach między nimi. Mijaliśmy mnóstwo ludzi. Pamiętajcie, żeby odzywać się tak, jakbyście byli w Polsce. Największe grupy turystów w Medjugorie to właśnie nasi rodacy i Hiszpanie. Zdziwiło mnie to, że wchodząc praktycznie w ogóle się nie zasapaliśmy. Było jak na takim trochę trudniejszym spacerze. Może to przez to, że skupiliśmy się wszyscy na patrzeniu tylko pod swoje nogi, żeby cało do Chorwacji wrócić. Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Nie zdziwcie się widokiem zapłakanych ludzi. Tam płacze prawie każdy. Nie mam pojęcia, czy jest to tak emocjonujące przeżycie, czy kwestia tego że udało im się wejść, czy może myślą już o tym że czeka ich jeszcze droga na dół. Zapytałam mamy, bo ona należała do tych, którym łzy same płynęły. Powiedziała, że mi nie powie ?. Pewnie stwierdziła, że ją wyśmieję. Z tego, co jednak wychwyciłam z obserwacji to chyba chodzi o to, że ludzie rzeczywiście myślą, że objawiła się tam Maryja. Niektórzy coś czują. Na ile jest to prawda a na ile wyobraźnia, nie wiem. Nie mi oceniać, bo ja tego nie przeżyłam. Weszłam na górę, zobaczyłam figurkę Matki Boskiej i tyle. Zazdroszczę trochę tym, którzy przeżywają magię z tym związaną. Jeżeli jesteście wierzący i byliście w miejscu objawienia to proszę, napiszcie mi koniecznie w komentarzach jak to jest, jak Wy to odczuwaliście! Schodząc, wybraliśmy drugą trasę. Okazało się że jest dłuższa, ale też mniej stroma. Po zejściu zgodnie stwierdziliśmy, że jednak dobrze wybraliśmy podejście. Fajnie było w miarę szybko wejść, pomimo trudności. I też fajnie było mieć więcej luzu przy schodzeniu. Idąc do samochodu, mijaliśmy kolejne sklepy z dewocjonaliami. Na jednej z wystaw zauważyłam nawet podróbkę bransoletki Pandory za 5 Euro (z jakimiś dziesięcioma charms’ami ?). Oczywiście nie omieszkałam głośno skomentować „niby takie święte miejsce a w oszustwo idą”. No i to był mój błąd. Żebyście zobaczyli spojrzenia starszych osób idących obok nas. Jak nienawiść dziecka, któremu się powiedziało że Mikołaj nie istnieje. Dlatego wcześniej Wam wspominałam, żebyście uważali z wygłaszaniem opinii po polsku ?. Tak właśnie zakończyła się nasza wizyta w Medjugorie. Wsiedliśmy do samochodu i wróciliśmy do Chorwacji. Jeżeli chodzi o to, czy warto tam jechać, to zostawiam to Waszej ocenie. Myślę, że każdy ma inne oczekiwania co do tego miejsca. Według mnie dobrze jest dojechać tam w okolicach godziny 16, załapać się na wspólne śpiewy czy modlitwy w amfiteatrze. Później pozwiedzać teren kościoła i parku. Na koniec, po zachodzie słońca wspiąć się na Górę Objawień. Jeżeli zależy Wam na widoku z góry, wtedy wejdźcie tam w blasku zachodzącego słońca. Jestem pewna, że wchodząc tam w tzw. „golden hour” będziecie zachwyceni widokami. Muszę Wam jeszcze dodać, że moim zdaniem to ludzie tworzą klimat i atmosferę miejsca. To to, że ludzie są dla siebie mili i życzliwi, wprowadza taki „święty” czy „magiczny” nastrój. Kiedy wchodziliśmy pod górę, praktycznie każda osoba schodząca powiedziała nam coś miłego, albo dopingowała że damy radę i żeby się nie poddawać. Wszyscy się uśmiechali, wszystkim towarzyszyły dobre emocje. Będąc w otoczeniu takiej energii, nie można czuć się źle. Szkoda, że ludzie nie praktykują takich zachowań na codzień. Myślę, że gdybyśmy tam spędzili troszkę więcej czasu, bralibyśmy udział we wspólnych modlitwach, poszlibyśmy do spowiedzi i na koniec wspięli się na górę, to ja też bym jak bóbr ryczała. Wyobraźnię mam nie najgorszą i mogłabym sobie wkręcić, że rzeczywiście na tej górze dzieje się coś cudownego. Moja mama jest zachwyconą tą wycieczką i z pasją i przejęciem opowiada o niej każdemu, kto jest chętny słuchać. Dla mnie i Piotrka było to ciekawe miejsce, ale nie na tyle, żeby tam wrócić. Tak przedstawiają się nasze subiektywne wrażenia po wizycie w Medjugorie. Byliście tam kiedyś? Jeżeli tak, to chętnie poczytam o Waszych historiach i odczuciach. Bardzo ciekawią mnie emocje i myśli, jakie towarzyszą ludziom po wejściu na Górę Objawień. Wklejam Wam tutaj jeszcze trzy filmiki, żebyście mnie nie zlinczowali za zdjęcia ?❤️ .
  • 36infcmywe.pages.dev/808
  • 36infcmywe.pages.dev/417
  • 36infcmywe.pages.dev/677
  • 36infcmywe.pages.dev/136
  • 36infcmywe.pages.dev/286
  • 36infcmywe.pages.dev/122
  • 36infcmywe.pages.dev/759
  • 36infcmywe.pages.dev/724
  • 36infcmywe.pages.dev/522
  • 36infcmywe.pages.dev/14
  • 36infcmywe.pages.dev/269
  • 36infcmywe.pages.dev/781
  • 36infcmywe.pages.dev/258
  • 36infcmywe.pages.dev/529
  • 36infcmywe.pages.dev/537
  • medjugorie objawienia 2 czerwca 2019